2,5 roku temu nastąpiło zawieszenia Małego Ruchu Granicznego MGR) między Polską a obwodem kaliningradzkim. Intensywnie o jego przywrócenie walczą posłowie PO, a zwłaszcza Jacek Protas.

 

W odpowiedzi na jego interpelację w tej sprawie, ministerstwo spraw wewnętrznych i administracji tłumaczy jednak, że zawieszono funkcjonowanie umowy o zasadach małego ruchu granicznego z Rosją było ze względu na bezpieczeństwo narodowego. Mimo że decyzja została podjęta z powodu organizacji dwóch wydarzeń o charakterze międzynarodowym w 2016 roku, czyli szczytu NATO i Światowych Dni Młodzieży, to zagrożenia dla bezpieczeństwa Polski nie minęły do dziś.

Są nimi zaś:

• rosnącą militaryzację Obwodu Kaliningradzkiego, której towarzyszy osiedlanie się na tym obszarze kadr wojskowych oraz
• podwyższona aktywność służb specjalnych i innych.

Oprócz tego, ministerstwo wymienia takie potencjalnie niebezpieczne aktywności wypływające z Okręgu kaliningradzkiego jak m.in.: działalność wywiadowcza, cyberataki, nacisk ekonomiczny.

Jacka Protasa wszystko to nie przekonuje. Powiedział mediom: „Kiedy odsuniemy od władzy PiS, to rząd, w którym będzie Platforma Obywatelska, przywróci dla naszego regionu MRG... Jest to rozwiązanie, które korzystnie wpływa rozwój gospodarczy Warmii i Mazur oraz na stosunki sąsiedzkie z obwodem kaliningradzkim.”

Miejmy nadzieje, że osłabienie bezpieczeństwa narodowego, które obiecuje nam Platforma Obywatelska, nigdy nie nastąpi.

elr/onet.pl