Jacek Wojciechowicz, były wiceprezydent Warszawy, który jakiś czas temu "z wielkim hukiem" rozstał się z Platformą Obywatelską. Były zastępca Hanny Gronkiewicz-Waltz ostro skrytykował Grzegorza Schetynę, zarzucając liderowi PO m.in. „ograniczanie wewnętrznej demokracji i brak dyskusji programowej”.

Politycy największej obecnie siły opozycyjnej w polskim parlamencie wpadli w konsternację po deklaracji Wojciechowicza. Poseł Sławomir Neumann stwierdził, że były partyjny kolega kieruje się "złymi intencjami" i rozbija część demokratycznej opozycji.

Zdaniem szefa klubu PiS w Radzie Warszawy, Cezarego Jurkiewicza, który udzielił wywiadu portalowi Niezależna.pl, Platforma Obywatelska boi się obecnie każdej kandydatury, np. Pawła Adamowicza, który prezydentem Gdańska jest już od prawie 20 lat i zamierza- wbrew własnej partii-ubiegać się o kolejną kadencję. 

"Teraz chodzi o to, że trzeba odwołać się do zasady „wszystkie ręce na pokład”, bo w najbliższych wyborach będzie chodziło właśnie o to, ile procent poparcia uda się uzbierać tej partii. A co, jeśli sie okaże, że to będzie zupełna porażka i sprawy przybiorą fatalny obrót?"-zastanawiał się Jurkiewicz. Polityk PiS poradził Platformie Obywatelskiej zająć się "przygotowaniem raportów z zakończenia ich działalności". 

"Rozliczenie finansowe w miastach, gdzie Platforma rządzi. Niech się przygotowują do tego, żeby robić raport zamknięcia. Już na to pora"-powiedział Niezależnej Jurkiewicz. Skąd nagły wysyp "niezależnych" kandydatów- w przeszłości prominentnych polityków PO? 

"Myślę, że raczej nie chodzi o konflikt kontrolowany, czy koncesjonowaną opozycję. To były wiceprezydent Warszawy, pan Wojciechowicz dość stanowczo odcina się od PO w wypowiedziach"-zauważył szef klubu radnych PiS w Radzie Warszawy. W ocenie Cezarego Jurkiewicza, politycy PO dostrzegają w Wojciechowiczu pewne zagrożenie, m.in. w kontekście reprywatyzacji. I właśnie dlatego- wskazuje radny PiS- tacy politycy jak Wojciechowicz czy prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz mogą stanowić zagrożenie dla Platformy. "Pewne rzeczy mogą w trakcie kampanii po prostu wypłynąć"-przestrzega Jurkiewicz, konkludując, że z tego rodzaju problemami PO powinna jednak uporać się we własnym zakresie, a jak na razie rozliczyć z wyborcami okres swoich rządów w miastach i gminach.

yenn/Niezależna.pl, Fronda.pl