Platforma Obywatelska rozpoczęła szkolenia swoich działaczy z użytkowania Twittera, które mają pomóc w komunikacji z wyborcami. Jednak jak tłumaczy posłanka Joanna Mucha, rzeczniczka kampanii PO, partia nie będzie skupiać swojej aktywności w internecie.

- Każdy radykalizm czy ideologia wiążą się z dużą potrzebą manifestowania swoich postaw. My z tym nie wygramy - tłumaczy w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl

Pierwsze spotkanie przeznaczone było dla warszawskich członków PO i opinia publiczna została o nim poinformowana kilka dni temu na Facebooku przez warszawskiego radnego PO Jarosława Szostakowskiego.

Jak podaje portal Wirtualnemedia.pl eksperci od reklamy, wizerunku i PR zgodnie oceniali, że Platforma Obywatelska potrzebuje po przegranych wyborach prezydenckich szybkiej zmiany komunikacji w mediach społecznościowych i nowych twarzy, tak by przyciągnąć młodych wyborców .

W czasie kampanii prezydenckiej młodzi wyborcy czerpali informacje na temat kandydatów głównie z internetu. Andrzej Duda sam prowadził konto na Twitterze, odpowiadał na pytania internautów m.in. podczas przedwyborczego AMA w serwisie Wykop.pl, natomiast z okazji prima aprilis czytał złośliwe komentarze na swój temat. Z kolei sztabowcy Komorowskiego zaliczali wpadki na oficjalnym twitterowym koncie prezydenta, jak choćby użycie sformułowania „jesteśmy pod ogromnym wrażeniem” po trzęsieniu ziemi w Nepalu. 

Również negatywnie oceniono akcję: „Co na to Bronek?”, którą bardzo szybko przejęli zwolennicy Dudy, dodając hashtag #CoNaToBronek do prześmiewczych wpisów i memów o Komorowskim.

Joanna Mucha w rozmowie z Łukaszem Brzezickim na portalu wirutalnemedia informuje, że przeszkoleni działacze będą zajmować się komunikowaniemm poglądów Platformy.

- Wszyscy dobrze wiemy, że Platforma Obywatelska nie ma, nie zatrudnia i na pewno nigdy nie zatrudni żadnej armii hejterów, bo my po prostu tego nie robimy. To prawda, że jesteśmy mało aktywni w social media, np. w odpowiadaniu na pojawiające się zarzuty, ale też w przedstawianiu naszych racji, pomysłów czy idei. Duża część członków Platformy Obywatelskiej to są ludzie, którzy mają już swoje lata i z narzędziami nowych mediów nie są dobrze zapoznani. Dlatego takie szkolenia są potrzebne. – mówi.

- Sama mam ograniczone umiejętności użytkowania mediów społecznościowych. (…)Facebook i Twitter to są narzędzia wykorzystywane przeze mnie absolutnie intuicyjnie. Co niestety widać. – dodaje.
Na pytanie o to, czy przed kampanią wyborczą przeszkoleni powinni zostać również posłowie PO, odpowiada, że „jestem przekonana o tym, że tak.”

- Platforma nie zatrudniała i nie zatrudnia hejterów. Ten przekaz, obecny w mediach kilka tygodni temu, dotyczył bardzo mocno zmanipulowanej wypowiedzi pani premier Ewy Kopacz. Natomiast oczywiste jest, że będą z nami współpracowały osoby, znające się na social mediach, które będą nam pomagały żeby dobrze z nich korzystać. – mówi odnosząc się do zatrudnianych przez PO hejterów.

KZ/Wirtualnemedia.pl