1. W ostatnią sobotę na Konwencji Obywatelskiej we Wrocławiu przewodniczący PO Grzegorz Schetyna podczas swojego wystąpienia dość niespodziewanie powiedział: „dziś Platforma jest najlepszym gwarantem utrzymania i rozszerzenia programu 500 plus, po pierwsze dlatego, że znamy się na gospodarce i nie pozwolimy jej upaść, po drugie dlatego, że nie zatrzymamy to dojenie państwowej kasy”.

I natychmiast na Twitterze pojawiły prześmiewcze wpisy między w stylu: „myślałem, że troskę PO o OFE trudno będzie przebić” czy też „znacie się na gospodarce? Chyba na budowie elektrowni atomowych”.

Rzeczywiście po 8 latach rządów Platformy i PSL-u, podczas gdy dla polskich rodzin wychowujących dzieci, zrobiono tak niewiele, trudno wręcz sobie wyobrazić większą bezczelność.

2. Przypomnijmy tylko, że od momentu wprowadzenia w życie przez rząd Prawa i Sprawiedliwości programu Rodzina 500 plus (miało to miejsce 1 kwietnia 2016 roku), Platforma prezentowała publicznie aż 3 różne stanowiska, wobec tego programu.

Pierwsze przed jego uruchomieniem, że na pewno się nie uda, ponieważ w budżecie nie ma na ten cel pieniędzy, ale jak budżet został uchwalony, a pieniądze na program wydzielone, retoryka uległa zmianie.

Wtedy politycy Platformy zaczęli walczyć o uzupełnienie programu o finansowanie, także „pierwszych” dzieci w rodzinach bez określania progu dochodowego, co miało skutkować zwiększeniem środków na jego realizację o dodatkowe 22 mld zł (przy obecnych ograniczeniach wydatki roczne na realizację programu to około 23 mld zł).

Kiedy wytknięto im absurdalność tego pomysłu i kompletną nieodpowiedzialność finansową, po raz kolejny zmienili retorykę i tym razem twierdzą, że trzeba odsunąć Prawo i Sprawiedliwość od władzy, bo tylko Platforma jest w stanie zapewnić realizowanie programu Rodzina 500 plus w następnej kadencji parlamentu.

Po sobotniej wypowiedzi Schetyny, wygląda, że Platforma wróciła do idei rozszerzenia programu na wszystkie dzieci, choć nie jest w stanie wyjaśnić skąd weźmie na realizację tylko tego jednego postulatu wyborczego, kwotę ponad 40 mld zł.

3. Jeżeli zaś chodzi o „sukcesy gospodarcze” podczas rządów Platformy to ich symbolem jest sytuacja największego przewoźnika lotniczego naszego kraju PLL „Lot” S.A, który był na granicy bankructwa i ówczesny premier Tusk twierdził, że rząd nie będzie go już bronił przed upadłością.

Teraz jest to jedna z najszybciej rozwijających się linii lotniczych w Europie z ogromnego deficytu i korzystania z pomocy finansowej państwa, już po pierwszym roku rządów Prawa i Sprawiedliwości osiągnęła zysk i z roku na rok go powiększa.

Ba w ciągu ostatnich 2 lat uruchomiła, kilkadziesiąt kolejnych połączeń (w tym wiele długodystansowych), otworzyła między innymi swoją bazę w skąd regularnie lata do USA, i już w roku 2019 przewiezie aż 10 milionów pasażerów.

4. Z kolei w sprawie „dojenia państwowej kasy” Platforma ma ogromne doświadczenie, wystarczy przywołać dane ministerstwa finansów jak wyglądały wpływy z podatku VAT w czasie jej rządów.

Wielkość wpływów z tego podatku podczas rządów PO-PSL wyglądała następująco: w 2008 roku wyniosły one 102 mld zł; w 2009 tylko 99 mld zł; w 2010- 108 mld zł, w 2011 wzrosły do 121 mld zł, (ale od 1 stycznia 2011 wzrosły stawki tego podatku o 1 pkt procentowy, czyli o 5%), w 2012- 120 mld zł; w 2013 zastanawiająco spadły do 113 mld zł; w 2014 wyniosły 124 mld zł, a w 2015 -123 mld zł.

Jakiś czas temu przedstawiając raport w tej sprawie, resort finansów podkreślił, że w latach 2008-2015, nominalny wzrost PKB wyniósł aż 40%, natomiast wpływy z VAT wzrosły tylko o 21%, przy czym należy pamiętać, że w roku 2011 podniesiono stawki VAT o 1 punkt procentowy, czyli, o 5%, co oznacza, że rzeczywisty wzrost wpływów z VAT w tym okresie wyniósł zaledwie 16%.

Co więcej mieliśmy w całym tym okresie do czynienia ze swoistą huśtawką wpływów z VAT, spadły one w stosunku do roku poprzedniego w roku 2009, w roku 2012, w roku 2013 nawet bardzo znacznie, wreszcie w roku 2015, choć w tych latach PKB w ujęciu nominalnym wzrastało po kilka procent rocznie.

5. Z kolei rządy Prawa i Sprawiedliwości to wyraźny wzrost wpływów z VAT: już w 2016 roku były one o 4 mld zł wyższe niż w roku poprzednim (wyniosły 127 mld zł), w roku 2017 wręcz „eksplodowały”, bo wzrosły aż o 30 mld zł do kwoty 157 mld zł (wzrosły aż o 23% w ujęciu r/r), na rok 2018 zostały zaplanowane o 10 mld zł wyższe, (czyli mają wynieść 167 mld zł) i wykonanie budżetu za I półrocze potwierdza, że nie będzie z tym żadnego problemu.

A więc w ciągu 3 lat rządów Prawa i Sprawiedliwości wpływy z tego podatku wzrosną aż o 44 mld zł i uzyskanie takie przyrostu wpływów nawet po uwzględnieniu nominalnego wzrostu PKB w tym okresie dobitnie pokazuje, że w czasie rządów PO-PSL mieliśmy do czynienia ze złodziejstwem dotyczącym tego podatku, na które było swoiste przyzwolenie polityczne ze strony obydwu tych ugrupowań.

Te dane powinny „przekonać” wyborców, że Platforma w przyszłości nie może być gwarantem programu 500 plus.

Zbigniew Kuźmiuk