Nowe zapisy prawne, o których pierwszym czytaniu informuje „Rzeczpospolita” mogą być niezwykle niebezpieczne. PO chce, by karana była dyskryminacja ze względu na „naturalne i nabyte cechy osobiste". „Żadna osoba nie powinna być obiektem przemocy, groźby, zniewagi ani tzw. mowy nienawiści na tle płci, stanu zdrowia czy orientacji seksualnej” - zapisano w projekcie ustawy. A o tym, jakie zachowania zostaną uznane za dyskryminujące, będzie decydował sąd w każdej indywidualnej sprawie.

 

I właśnie ten zapis jest niezwykle niebezpieczny. Już teraz lobbyści gejowscy przekonują, że każda negatywna ocena tej skłonnością, każde nieodpowiednie określenie tego odstępstwa od seksualnej normy jest mową nienawiści. Taką mową jest także żartowanie z homoseksualistów (bo z katolików już można) czy kwestionowania realności tzw. „operacji zmiany płci”. Jeśli zapisy PO wejdą w życie, to wówczas sądy i homolobbyści będą miały kolejny bicz na wierzących chrześcijan czy choćby ludzi wiernych tradycyjnym poglądom, i będą mogły ich wsadzać do więzień...

 

TPT/Rzeczpospolita.pl