Katastrofalny bilans Holocaustu to sześć milionów zabitych Żydów. Zemsta na nazistach w obozie koncentracyjnym Dachau opisywana przez Biszopa wzbudziła w Was olbrzymie emocje. Czas na drugi rozdział.

U części Żydów, którzy przetrwali kaźń narodził się diaboliczny plan – wziąć odwet zabijając tym razem sześć milionów Niemców. Ta ekstremalna grupa nazywała się Nokmim, czyli po hebrajsku zemsta. Zbyt dosłownie zainspirowali się słowami Psalmu 94, w którym Bóg zapowiada bezwzględne rozprawienie z wrogami Izraela.

Planu masowego mordu na Niemcach z zemsty nie udało się zrealizować. Jednak żydowskim bojownikom udało się choć w części zrealizować swoje założenia. Jak to się potoczyło?

Plan A

O działalności grupy Zemsta złożonej głównie Żydów z wileńskiego getta poinformował jeden z przywódców Joseph Harmatz w wywiadzie dla brytyjskiego „Observera”. Przyznał, że faktycznie celem działania grupy była zagłada milionów Niemców w odwecie za Holocaust. Sam Harmatz w czasie II wojny światowej stracił dwóch braci.

Takim planom sprzeciwiał się David Ben-Gurion, szef Żydowskiej Agencji, który później został pierwszym premierem Izraela. Spora część żydowskiej elity bała się, że podobny manewr zniweczy szanse na powstanie niepodległego państwa żydowskiego. Grupa Zemsta swojego sojusznika znalazła jednak w Chaimie Weizmannie, pierwszym prezydencie Izraela (według niektórych miał nie wiedzieć jak ekstremalny mają plan). Weizmann skontaktował spiskowców z naukowcem, który miał pomóc im w realizacji misji.

Na czym polegał plan? Celem miały się stać zapasy pitnej wody w dużych niemieckich miastach – Berlinie, Monachium, Weimarze, Norymberdze i Hamburgu. Grupa Zemsta chciała zatruć tę wodę. Długo się przygotowywali, studiując plany wodociągów. Chcieli uderzyć wyłącznie w Niemców, a nie np. w grupy Amerykanów mieszkające na terenie naszych zachodnich sąsiadów.

Przygotowali zupełnie bezbarwną i bezwonną broń. Trująca substancja płynęła do Europy na brytyjskim statku. Jednak tam kurier został złapany. Transport wylądował za burtą i spoczął na dnie Morza Śródziemnomorskiego. Plany zatrucia wody w niemieckich miastach spaliły na panewce. Do dziś nie wiadomo, kto odpowiada za wsypanie spiskowców.

Plan B

To już koniec tej historii? Nic bardziej mylnego. Grupa Zemsta położyła łapy na porcji arszeniku i postanowiła wprowadzić w życie plan B. W kwietniu 1946 roku udało im się przedostać do obozu Stalag 13 w Norymberdze. Tam pędzlami „udekorowali” trucizną 3000 sztuk chleba. Liczyli, że przyniesie to nawet cztery razy tyle ofiar wśród byłych esesmanów.

W raporcie Associated Press z 20 kwietnia 1946 roku czytamy:
19 tysięcy niemieckich jeńców wojennych zostało zatrutych arszenikiem znalezionym w chlebie. Wszyscy są „poważnie chorzy” jak donosi amerykańskie przywództwo obozu

Nie wiemy dokładnie ile ofiar pochłonęła ta akcja. Szacuje się, że umarło od 300-400 Niemców do około tysiąca.

Plan zamordowania sześciu milionów osób w odwecie za podobną zbrodnię wydaje się makabrycznym pomysłem. Łatwo to jednak oceniać w zaciszu spokojnego kraju i przyglądając się tej historii z 70-letnim dystansem…

Źródło: Polimaty.pl