"PiSowskie mendy już się rzuciły"- tak zareagowała była już posłanka Platformy Obywatelskiej, Ligia Krajewska po informacji o zarzutach prokuratorskich.

Chodzi o przekręty w jednej z warszawskich fundacji. Krajewska poinformowała o rezygnacji z członkostwa w Platformie Obywatelskiej dopiero po nagłośnieniu całej afery.

Polityk założyła fundację w 1989 r., następnie otworzyła szkołę podstawową i została jej dyrektorem. Z pieniędzy na prowadzenie placówki Ligia Krajewska miała finansować własne zakupy, takie jak papierosy, alkohol czy kosmetyki. Według tekstu, który ukazał się na portalu onet.pl, polityk miała również zakupić meble robione na wymiar oraz serwis obiadowy, a nawet telewizor, wiertarkę i żelazko... 

Nie dziwota, że posłanka postanowiła się bronić. A najlepszą obroną jest atak- w tym przypadku na sympatyków Prawa i Sprawiedliwości:

 

 

 

 

 

Ale to jeszcze nic. Polityk chciała pokazać, że ludzie stoją z nią murem. Najwyraźniej jednak zapomniała się przelogować. Po tej serii kompromitacji Krajewska zmieniła ustawienia konta na Twitterze. Od wczoraj jest ono prywatne. 

 

 

 

 

 

 

 

yenn/Twitter, Fronda.pl