Szokująca sytuacja miała miejsce w pociągu PKP Intercity, którym na spotkanie autorskie do Poznania jechał pisarz i publicysta Ireneusz Lisiak. Został on wyproszony z pociągu za to, że pasażerów oburzyło nazwanie przez niego związków homoseksualnych „pedalskimi”.

O sprawie informuje Radio Poznań. Pisarz musiał opuścić pociąg we Wrocławiu – pod jego adresem padały oskarżenia o „homofobię”, przez co współpasażerowie nie chcieli z nim jechać pociągiem. Sam Lisiak twierdzi, że w rozmowie z jedną z pasażerek powiedział, że:

[…] cały ten system emerytalny to jest powielanie systemu Bismarcka, czyli solidarności pokoleń. Powiedziałem, że mnie wkurza, że moje wnuki będą musiały płacić na tych wszystkich libertynów, którzy nie mają dzieci, którzy są w związkach homoseksualnych - powiedziałem „pedalskich”.

Według pisarza, po interwencji kierownika pociągu i wcześniejszej rozmowie ze wspomnianą pasażerką, wyproszono go z pociągu i nie pozwolono podróżować do Poznania. Miał opuścić pociąg w asyście policji. Jak pisze Radio Poznań:

Z relacji publicysty wynika, że załoga pociągu zarzucała mu, że jest homofobem i że pasażerowie nie chcą z nim podróżować”.

Ireneusz Lisiak został odznaczony w 2011 roku przez Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego „Krzyżem Wolności i Solidarności” za całokształt działań w opozycji. W 1968 roku został relegowany ze studiów polonistycznych za udział w protestach studenckich.

Jest i odpowiedź PKP Intercity:

dam/Radio Poznań,Fronda.pl