- Nie ma nagrania Tusk-Putin - to jedyny konkret, jaki usłyszeli dziennikarze na konferencji Radosława Sikorskiego. Marszałek Sejmu zapewnił tylko, że nie brał udziału w rozmowie polskiego premiera z rosyjskim przywódcą w 2008 r., w której paść miała propozycja, by Polska wzięła udział w rozbiorze Ukrainy. Po odpowiedź na zadawane mu pytania, odesłał dziennikarzy do "jednego z portali internetowych".

Zachowanie marszałka Sejmu wywołało poruszenie w mediach i spotkało się z falą krytyki w Sejmie, głównie ze strony opozycji. - Nie możemy brać odpowiedzialności za udział w polskim życiu publicznym człowieka, który wykazuje się całkowitą nieodpowiedzialnością - stwierdził prezes PiS Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej po wystąpieniu marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego.

ed/Tokfm.pl, Gazeta.pl