- Z sondażu TNS Polska wynika, że ostatnia aktywność medialna Jarosława Kaczyńskiego i jego partii – marsz w stolicy, debata ekonomistów, a nawet wystawienie kandydata na premiera rządu technicznego – daje wyraźne efekty. Na Prawo i Sprawiedliwość chce bowiem głosować obecnie aż 39 proc. Polaków. Dokładnie tyle samo, ile w połowie września popierało Platformę Obywatelską. Z kolei partia Donalda Tuska może obecnie liczyć na 33-procentowe poparcie. Takiej przewagi PiS nie miał nad PO od wielu lat - podaje TVP.info.

 

Oczywiście by przyćmić nieco sukces PiS od razu zapytano pierwszego lepszego marketingowca politycznego o komentarz. Oto co możemy usłyszeć z ust pana dr. Wojciech Jabłoński: "Widać wyraźnie, że ta ofensywa propagandowa PiS, z marszem zwolenników TV Trwam, a potem z niefortunnym i nie mającym szans powodzenia wystawieniem kandydata na premiera, przyniósł jednak tej partii korzyści sondażowe. PiS zyskało, zgodnie z taką prostą i klasyczną zasadą komunikacji politycznej: kto narzuca temat debaty publicznej, choćby najbardziej absurdalny i nieprzemyślany, ten wygrywa. Kto milczy, dobrowlnie spycha się do defensywy. W tym momencie premier Tusk milczy, przygotowując kolejne, niepotrzebne expose, nie dające ludziom niczego, co gwarantowałoby by im szybkie poprawienie sytuacji materialnej. To skłania ich do szukania prostszych rozwiązań". 

 

Widać, że prowadzenie PiSu w sondażach przyprawia wielu z mainstreamu o ciarki. I bardzo dobrze, nadszedł wreszcie czas na normalność a nie na rządy kpiarzy i cyników. Sondaż pokazuje jasno: Polska się budzi i szeroko otwiera wreszcie oczy.

 

sm/TVP.info