Czy Prawo i Sprawiedliwość zmieni przynależność frakcyjną w Parlamencie Europejskim? Zdzisław Krasnodębski nie wyklucza takiej możliwości, choć nie ukrywa, że jest tu bardziej sceptyczny, niż choćby Ryszard Czarnecki.


,,Są takie rozważania'' - powiedział Krasnodębski w rozmowie z ,,Radiem Zet'', pytany o ewentualność przystąpienia PiS do Europejskiej Partii Ludowej w PE. Są w niej już między innymi CDU Angeli Merkel z Niemiec oraz Fidesz Wiktora Orbana z Węgier. ,,Chyba nie zdradzę tajemnicy, ale Ryszard Czarnecki zawsze chciał, żebyśmy przeszli do EPL. Ja uważam, że to nie byłoby dobre. To też zależy od pewnego układu sił, ilu my będziemy mieli posłów, kto wejdzie do EPL-u. Ja w ogóle uważam, że nie jest dobrze, że jest jedna taka dominująca grupa polityczna w Europarlamencie, w dodatku dogaduje się z drugą'' - powiedział Krasnodębski.


Jak wyjaśnił, obie te grupy - a chodzi tu z jednej strony o EPL, z drugiej o Postępowy Sojusz Socjalistów i Demokratów - są zdominowane przez Niemców. ,,Obie grupy są zdominowane przed delegacje narodowe jednego z państw, dużego, największego państwa członkowskiego i w związku z tym uważam, że taka kultura wielkich koalicji została przeniesiona do Parlamentu Europejskiego. Wszystko toczy się za kulisami, dogadują się te grupy'' - podkreślił Krasnodębski.


Polityk komentował też przyjęcie nowelizacji ustawy o IPN. ,,Trzeba było coś zrobić. Ja wcale nie wykluczam, że to będzie pozytywny wstrząs'' - powiedział. Ustawa ,,jest mocnym, silnym przekazem, że my na pewne rzeczy się nie zgadzamy, na przykład na sformułowania o polskich obozach koncentracyjnych'' - dodał polityk.


Ocenił wreszcie profesora Jacka Czaputowicza jako szefa MSZ. Podkreślił, że Czaputowicz był ,,znakomitym wiceministrem''. Jak dodał, w polityce ,,wszyscy jesteśmy eksperymentem, ja rówież byłbym eksperymentem [jako szef MSZ - red.], nawet pan premier Morawiecki jest eksperymentem, premier Szydło'' - powiedział.

mod/radio zet