Prof. Richard Pipes, były doradca prezydenta Stanów Zjednoczonych Ronalda Reagana, udzielił wywiadu „Dziennikowi Gazecie Prawnej” (czytaj całość TUTAJ). Wyjaśnia w nim, że Rosjanie nie wierzą w demokrację i są przekonani, że ich kraj może obronić tylko mocny człowiek – taki jak Iwan Groźny, Piotr Wielki czy Józef Stalin, który będzie budował imperium w opozycji do Ameryki. W opinii Pipesa „Rosjanie mogą być głodni, ale dopóki mają poczucie mocarstwowości, wszystko jest w porządku”. Dodaje też, że są w stanie „bardzo dużo” poświęcić dla osiągnięcia geopolitycznych celów.

Pipes twierdzi też, że choć Rosja nie powinna decydować się na zimną wojnę z Zachodem ze względu na stan swojej gospodarki, to jednak najwyraźniej zmierza właśnie w tym kierunku. Wyjaśnia przy tym, że nawet obecny kryzys gospodarzy służy w pewnym sensie władzy, bo konsoliduje naród wokół Putina. Uczony krótko nakreśla też przyszłość Ukrainy w kontekście walki z Rosją. Jego zdaniem Kijów zostałby zajęty jedynie wówczas, gdyby chciał wejść do NATO. Jednak z racji, że nigdy do tego nie dojdzie, Ukraina pozostanie niezależna, bo Moskwa zainteresowana jest wyłącznie uprzemysłowionymi regionami na wschodzie.

Na koniec profesor Pipes przekonuje, że Zachód powinien dozbroić Ukrainę, a w pierwszej kolejności powinny zrobić to Stany Zjednoczone. Niestety, Barack Obama w opinii historyka po prostu nie interesuje się polityką zagraniczną, a całą swoją uwagę skupia na polityce wewnętrznej. W ten sposób przypomina socjalistę, który troszczy się tylko o reformy w kraju.

Cały wywiad z prof. Richardem Pipesem można przeczytać TUTAJ

bjad