Portal Fronda.pl: Jak ewentualne zwycięstwo zwolenników niepodległości Szkocji mogłoby wpłynąć na działalność Ruchu Autonomii Śląska?

Piotr Semka: Po pierwsze bardzo wyraźnie widać, że doświadczenia szkockie i katalońskie są analizowane przez RAŚ ze szczególną uwagę. Można to dostrzec na stronach facebookowych zwolenników tego ugrupowania; jest to widoczne także w fakcie, że RAŚ należy do konfederacji Europy Wolnych Narodów, u boku Katalończyków i Szkotów.

Po drugie zwycięstwo zwolenników niepodległości mogłoby umocnić  szantaż, który RAŚ już stosuje, to znaczy: albo dacie nam to, czego żądamy już teraz, albo zbliżymy się do koncepcji secesjonistycznych. To bardzo wygodna logika: żąda się daleko posuniętych ustępstw, a jeżeli się ich nie otrzyma, to mówi się, że może być jeszcze gorzej.

Jednak naprawdę poważnym zagrożeniem jest co innego. Już teraz pojawiają się głosy, które wzywają Platformę Obywatelską do ponownego sojuszu z RAŚ,  aby zatrzymać PiS. Tworzy się niezwykle chytrą taktykę: najważniejszym celem jest odsunięcie od władzy Prawa i Sprawiedliwości, a w takim razie Platforma musi pogodzić się ze ślązakowcami. To przykład na swoiste lewarowanie, gdzie małe ugrupowanie zyskuje nieproporcjonalnie duże wpływy w PO. Platforma była już raz psem, którym kręcił rasiowski ogon. Trzeba tu wspomnieć o liderze śląskiej PO, Tomaszu Tomczykiewiczu, który zadeklarował, że Mirosław Sekuła nie będzie po kolejnych wyborach marszałkiem województwa śląskiego. Sprawia to wrażenie demonstracyjnego upokorzenia jedynego polityka śląskiej Platformy, który odważył się zakwestionować uleganie we wszystkim RAŚ.

Czy RAŚ może nawiązać współpracę z Moskwą, powołując się na przykład Krymu lub zaangażowania Kremla w, jak to się w Rosji przedstawia, obronę ludności rosyjskojęzycznej na wschodzie Ukrainy?

RAŚ będzie w tym zakresie raczej ostrożny; zamieszanie wokół spraw ukraińskich będzie go najprawdopodobniej paraliżować. Jednak RAŚ jest członkiem tak zwanej Rady Górnośląskiej, gdzie działa także Związek Osób Narodowości Śląskiej. Organizacja ta rok temu wysłała list do Władimira Putina prosząc, by rosyjskie rakiety nie były wycelowane w Śląsk. Jest więc faktem, że w środowisku ślązakowskim są osoby, które wykonały ukłon w stronę Moskwy.

not. pac