"Cała Polska wie, że tamte marsze służyły do prowokacji władzy przeciwko swoim przeciwnikom politycznym" - mówił Piotr Gliński komentując decyzję Hanny Gronkiewicz-Waltz o zakazie organizacji Marszu Niepodległości.

Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego przypomniał, iż we wcześniejszych latach największa patriotyczna manifestacja w Polsce była wykorzystywana przez polityków PO do prowokacji oraz podziału społecznego.

"Wiemy z doświadczenia, że te marsze faktycznie były wykorzystywane, zresztą przez ekipę Gronkiewicz-Waltz, do różnego typu prowokacji. Nie pamięta pani tych ludzi w kominiarkach, którzy prowokowali? Jej opcja polityczna, PO z PSL-em wtedy w Polsce rządzili. Nie pamięta pani budki i zeznań" - przypominał Piotr Gliński w rozmowie z Beatą Lubecką.

Polityk zaapelował do przedstawicieli Ruchu Narodowego, aby ci dołączyli do marszu pod patronatem Andrzeja Dudy.

"Apeluję do organizatorów marszu [niepodległości], bo trzeba im przyznać, że to oni organizowali te marsze od wielu lat i w związku z tym mają jakieś tam prawo obywatelskie do tego, nie tylko obywatelskie, bo ustawa o zgromadzeniach cyklicznych też o tym mówi, apeluję o rozsądne podejście do tego i włączenie się do marszu rządowego, ponieważ jeszcze w Polsce jest tak, że państwowe wydarzenia mają pierwszeństwo nad innymi" - stwierdził Gliński.

mor/Radio Zet/Fronda.pl