W Mińsku zastanawiano się, co robić z „integracyjnymi propozycjami” Moskwy. Internetowa gazeta Nasza Niwa, powołując się na informacje z dwóch niezależnych źródeł donosi, że pod koniec ubiegłego tygodnia, Aleksander Łukaszenka odbył tajną naradę z najwyższymi urzędnikami. Spotkanie, na którym naradzano się jak ocalić niezależność kraju przebiegło za zamkniętymi drzwiami.

Tematem spotkania, które według informatorów odbywało się za zamkniętymi drzwiami, była kwestia nacisków Kremla na „ściślejszą integrację” w ramach Państwa Związkowego Rosji i Białorusi, oraz wynikających z tego konsekwencji dla kraju.

Nasza Niwa pisze, że spotkanie odbyło się u prezydenta pod koniec ubiegłego tygodnia, i uczestniczyli w niej wysokiej rangi przedstawiciele władz. Wszyscy zgodnie mieli stwierdzić, że do końca należy walczyć o suwerenność. „Wszyscy byli za tym”, pisze nn.by, powołując się na pierwsze źródło informacji.

Według drugiego informatora, niektórzy z obecnych na naradzie wyrazili opinię, że na tzw. „manewr podatkowy” Rosji, należy odpowiedzieć przeprowadzeniem reform. Ponadto uzgodniono baczniejsze obserwowanie pola informacyjnego Rosji.

Rosja żąda od Białorusi „dalszej integracji”. Inaczej nici ze sponsoringu

17 grudnia rzeczniczka prezydenta Białorusi Natalia Eismont zaprzeczyła, jakoby Aleksander Łukaszenka odbył naradę poświęconą niepodległości kraju. W komentarzu dla portalu ria.ru stwierdziła:

„Kwestia niepodległości w naszym kraju została nakreślona już dawno temu, i nie jest przedmiotem dyskusji, nie było żadnych spotkań na ten temat, to wszystko jest owocem czyjejś szalonej wyobraźni”.

Przypomnijmy, w czwartek, 13 grudnia w Brześciu, podczas posiedzenia Rady Ministrów Państwa Związkowego Rosji i Białorusi, szef rosyjskiego rządu Dmitrij Miedwiediew zaproponował białoruskiemu przywódcy ściślejszą integrację państw – stworzenie wspólnego centrum emisji rubla, jednolitego systemu celnego i sądowniczego itp.

W Mińsku słowa Miedwiediewa odebrano jako szantaż.

Następnego dnia Aleksander Łukaszenka, podczas spotkania z przedstawicielami rosyjskich mediów powiedział, że suwerenność kraju jest dla niego świętością. Zapewnił, że nigdy nie pozwoli, by Białoruś stała się jednymz obwodów Rosji, i że „nie da jej wepchnąć do Rosji”.

Powodem kolejnego sporu między Mińskiem a Moskwą jest tzw. „manewr podatkowy” w rosyjskim sektorze naftowym. Władze białoruskie miały nadzieję na rekompensatę strat wynikających z decyzji Kremla, które będą kosztowały Mińsk nawet 10-11 miliardów dolarów w ciągu 6 lat.

Strona rosyjska twierdzi, że może podjąć rozmowy z władzami Białorusi na temat rekompensaty jedynie wówczas, gdy Mińsk wykona krok ku „pogłębieniu integracji”.

Minister Finansów Federacji Rosyjskiej Anton Siluanow dodał, że „manewr podatkowy” jest wewnętrzną sprawą Rosji i nie obiecywał Białorusi żadnego odszkodowania.

Źródło: Kresy24.pl