Roman Zając

Stacja7.pl

Na niektórych kursach przedmałżeńskich proponuje się narzeczonym wspólną lekturę powstałej w IV wieku przed Chrystusem Pieśni nad Pieśniami. Ci, którzy o niej nigdy nie słyszeli, mogą bardzo się zdziwić, że istnieje księga wchodząca w skład Starego Testamentu, która tak naprawdę jest erotykiem nasyconym namiętnością.

Nie chodzi tu jednak bynajmniej o żadną „wolną miłość”. Sens Pieśni nad Pieśniami jest jasny: opiewa miłość dwojga młodych ludzi, którzy są w okresie narzeczeństwa i przygotowują się do dojrzałej oblubieńczej miłości w małżeństwie.

Najpiękniejsza z pieśni

Jeden z bohaterów książki „Człowiek bez właściwości”, Roberta Musila, austriackiego pisarza, powiedział: Nie ma nic piękniejszego od „Pieśni nad pieśniami”. I niejeden z pisarzy wyrażał podobny podziw dla tej małej księgi biblijnej.

 

Ten niewielki poemat zasłużył sobie na tytuł Szir haszszirim (to znaczy właśnie: Pieśń nad pieśniami), co w języku semickim jest sposobem wyrażenia superlatywu. Chodzi o pieśń najpiękniejszą, bo mówiącą o miłości i życiu.

Niektórzy uważają ponadto ten Kantyk za pieśń weselną, w której oblubieniec i oblubienica wyrażają na zmianę swoje uczucia miłości, tęsknoty i wierności.

Nie brak w Biblii wskazówek, że taki zwyczaj miał miejsce w Izraelu (por. Jr 33,10-11; Oz 2,17). Z chwilą, kiedy Kantyk stał się śpiewem związanym z jednym z najważniejszych momentów ludzkiego życia, mógł z powodzeniem zostać uznany za pismo kanoniczne, czyli święte.

Pieśń nad Pieśniami należy do ksiąg mądrościowych, ponieważ zajmuje się tak ważnym przejawem życia ludzkiego, jakim jest miłość mężczyzny i niewiasty, ich wzajemna erotyczna fascynacja i pragnienie, aby być razem do końca życia.

Dziewczęce marzenia

Irena Santor (ci którzy nie słyszeli, niech żałują) śpiewała:

O czym marzy dziewczyna

Gdy dorastać zaczyna

Kiedy z pączka zmienia się w kwiat

Kiedy śpi, gdy się ocknie,

Za czym tęskni najmocniej

Czego chce aby dał jej świat?.

Myślę, że dziewczęce marzenia nie zmieniły się od wieków. Wejście w dorosłe kobiece życie to ważny moment, ale też trudny, choćby dla ojców. Nie wiem tego jeszcze z własnego doświadczenia, bo moja córka ma na razie pięć lat, ale potrafię sobie wyobrazić, co to się będzie wówczas działo…

Bohaterka Pieśni nad Pieśniami prawdopodobnie wcześniej straciła ojca, w każdym razie nic o nim nie wiemy. Ma natomiast braci, którzy wyrażają sceptycyzm. Sprawując opiekę nad siostrą, ciągle widzą w niej dziecko (co podobno jest typowe dla starszych braci).Tymczasem dziewczyna odpowiada im dość zuchwale: Murem jestem ja, a piersi me są basztami, odkąd stałam się w oczach jego jako ta, która znalazła pokój (Pnp 8, 10).

Protestuje więc przeciwko zarzutowi o niedojrzałość, twierdząc, że jest miastem, gotowym już do tego, aby otworzyć swe bramy Oblubieńcowi. To na niego czeka jej niemożliwa do zdobycia warowność (o ile sama jej nie otworzy), czyli dziewicza czystość. Inni nie mają szans sforsować warownych murów, ale jest ktoś, dla kogo bramy zostaną otwarte i bracia muszą się z tym pogodzić.

Braterstwo i partnerstwo

Ogrodem zamkniętym jesteś, siostro ma, oblubienico, ogrodem zamkniętym, źródłem zapieczętowanym (Pnp 4,12) – mówi z zachwytem jej narzeczony. Mamy tu dość oczywiste odniesienie do dziewictwa. Określenie narzeczonej mianem siostry (Pnp 4,12)

koresponduje zaś ze słowami narzeczonej: O, gdybyś był moim bratem…, ucałowałabym cię…; powiodłabym i wprowadziła do domu mojej matki (Pnp 8,1-2).

Oblubienica wzdycha i tęskni za słodyczą przyszłego szczęścia. Tylko dlatego, że nie może jeszcze ukochanego całować jak męża, pragnie go przynajmniej objąć jako brata. Fakt, że oboje używają określeń „brat”, i „siostra” uwypukla szczególną relację między narzeczonymi.

W Pieśni nad Pieśniami nie jest więc opisana tylko zwykła przyjaźń ani jedynie erotyczna fascynacja. On i ona przygotowują się do małżeństwa opartego na braterstwie, czyli na partnerstwie.

Miłość narzeczonych to miłość, która zakłada wyłączność – w przeciwieństwie chociażby do licznych małżeństw Salomona: Sześćdziesiąt jest królowych i nałożnic osiemdziesiąt, a dziewcząt bez liczby, [lecz] jedyna jest moja gołąbka, moja nieskalana, jedyna dla swej matki, wybrana swej rodzicielki. Podziwiają ją dziewczęta i zwą ją szczęśliwą, królowe i nałożnice ją wysławiają” (Pnp 6,8-9; por. 8,11-12).

Chorzy z miłości

Narzeczeni prowadzą ze sobą ciągły dialog, który z jednej strony wyraża ich równość wobec siebie, a z drugiej ukazuje wzajemne pragnienie oraz dojrzewanie i spełnienie miłości.

Narzeczona mówi o swoim uczuciu słowami: Niech mnie ucałuje pocałunkami swych ust! Bo miłość twa przedniejsza od wina. Woń twych pachnideł słodka, olejek rozlany – imię twe, dlatego miłują cię dziewczęta. Pociągnij mnie za sobą! Pobiegnijmy! Wprowadź mnie, królu, w twe komnaty! Cieszyć się będziemy i weselić tobą, i sławić twą miłość nad wino; jakże słusznie cię miłują… O ty, którego miłuje dusza moja, wskaż mi, gdzie pasiesz swe stada, gdzie dajesz im spocząć w południe, abym się nie błąkała wśród stad twych towarzyszy” (Pnp 1,2-7).

Także narzeczony wyraża swoje uczucia: Powstań, przyjaciółko ma, piękna ma, i pójdź! Bo oto minęła już zima, deszcz ustał i przeszedł… Gołąbko ma, ukryta w zagłębieniach skały, w szczelinach przepaści (Pnp 2,10-14).

Oboje przeżywają swoją miłość wszystkimi zmysłami, całą swoją osobą. Narzeczona wyznaje nawet, że jest „chora z miłości”: Wstałam, aby otworzyć miłemu memu… Otworzyłam ukochanemu memu, lecz ukochany mój już odszedł, oddalił się; życie ze mnie uszło z tego powodu. Szukałam go, lecz nie znalazłam, wołałam go, lecz nie odpowiedział… Zaklinam was, córki jerozolimskie: jeśli umiłowanego mego znajdziecie, cóż mu oznajmicie? Że chora jestem z miłości (Pnp 5,5-8; por. Pnp 2,5).

 

Pieśni nad Pieśniami mamy wiele niezwykle zmysłowych opisów, które mają charakter erotyczny. Jak je pogodzić z faktem, że chodzi o narzeczonych, którzy ciągle jeszcze zachowują dziewictwo?

 

Otóż teksty te z jednej strony wyrażają ich pragnienia, a z drugiej są antycypacją, zapowiedzią nocy poślubnej. Zawsze miałem wrażenie, że niektóre fragmenty Pieśni nad Pieśniami dotyczą sennych marzeń i niespełnionych jeszcze pragnień. Tak często pojawia się przecież ten refren: Zaklinam was, córki jerozolimskie, nie budźcie ze snu, nie rozbudzajcie ukochanej, póki nie zechce sama (por. Pnp 3,5; 8,4)

Połóż mnie jak pieczęć

Miłość narzeczonych, która znajdzie swoje spełnienie w ich związku małżeńskim, ma być trwała i nierozerwalna. Świadczą o tym słowa oblubienicy:

Połóż mię jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak Szeol, żar jej to żar ognia, uderzenie boskiego gromu. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, z pewnością nim pogardzą (Pnp 8,6-7).

Fragment o pieczęci na sercu i na ramieniu (znany niektórym pewnie tylko z „Psalmu dla Ciebie” Piotra Rubika, wyraża pragnienie bycia jak najściślej razem z ukochanym. Chodzi o pieczęć (hebr. chotam), którą w starożytnym Izraelu nosił mężczyzna, albo jako bransoletę na ramieniu, albo sygnet na ręce (Jr 22,24), bądź też zawieszoną na szyi – to znaczy, spoczywającą na sercu.

Pieczęć ta spełniała wiele funkcji, między innymi służyła do identyfikacji osoby (por. Rdz 38,18), czyli była takim starożytnym dowodem tożsamości (bez PESELU i zdjęcia, bo życie było wtedy prostsze). Pieczęci używano także do sygnowania dokumentów. Można więc powiedzieć, że był to starożytny odpowiednik podpisu elektronicznego. Tutaj sens jest oczywiście metaforyczny. Pieczęć oznacza coś najbardziej osobistego, bliskiego, nieodłącznego, określającego tożsamość, coś czego zazdrośnie się strzeże i nikomu nie odstępuje. Oblubienica pragnie być jak najściślej z ukochanym i nigdy się z nim nie rozstawać.

Miłość jak śmierć!

Dalsze metafory nawiązują do Śmierci i Szeolu (świata umarłych). Jak wiadomo śmierć pokonuje ostatecznie każdego, a Szeol jest znany z tego, że nie oddaje nigdy i nic z tego, co raz połknął (por. Prz 2,18-19; 27,20) i jest tak zachłanny, że nigdy nie powie dosyć (Prz 30,16).

Według Pieśni nad Pieśniami jedynie miłość może się przeciwstawić potędze śmierci, przezwyciężyć wszelkie przeszkody i trudności.

Tej miłość, skoro raz zapuściła w sercu korzeń, nie da się stamtąd nigdy usunąć, i skoro zakosztowała swego owocu, nigdy się nie nasyci. Taka miłość zakłada całkowite oddanie się ukochanej osobie i takiego wzajemnego oddania się również domaga.

Płomień rozpalony przez Boga!

Źródłem miłości, której nie przezwycięży śmierć i której nic nie zagasi, jest Bóg. Odniesienie do Boga pojawia się w Pieśni nad Pieśniami tylko raz w hebrajskim zwrocie szalhebet-Jah („płomień Jahwe”). Jahjest tu skróconą formą świętego imienia Jahwe, która występuje niekiedy w psalmach (np. 118,5) i innych poetyckich tekstach ST (np. słynne alleluja to tak naprawdę hebrajskie hallelu Jah).

Ludzka miłość odzwierciedla płomień Bożej miłości tak co do intensywności jak i czystości. A potęga płomienia miłości jest tak wielka, że nie zgasi go ogromna woda i rzeki.

Woda w Biblii często symbolizowała wrogie siły, nieprzyjacielską inwazję, albo inne śmiertelne niebezpieczeństwo. Ci, którzy przeżyli powódź wiedzą jak niszczycielska może być woda. Mało jest rzeczy na świecie, które potrafią się oprzeć nawałnicy wezbranej rzeki, czy huczącemu morzu.

Miłość powinna być jak skała, która potrafi się oprzeć wszelkim przeciwnościom.

I jeśli będzie oparta na Bogu zdoła przezwyciężyć wszelkie negatywne siły, które zagrażają samej egzystencji świata i ludzkości.Miłość potrafi zwyciężyć nad chaosem i stworzyć porządek oraz życie. W Nowym Testamencie dowiemy się, że Bóg jest miłością. A więc w prawdziwej miłości jest zawsze Bóg.

Godność kobiety

W Starym Testamencie istnieje wiele tekstów ujmujących miłość małżeńską w sposób funkcjonalny. W starożytnym Izraelu wydawano córki za mąż w bardzo młodym wieku, zazwyczaj już od 12 -13 roku życia. Przy tak młodym wieku narzeczonych decydującą rolę przy wyborze małżonki czy małżonka odgrywali rodzice. Uczucia rzadko były brane pod uwagę, bo małżeństwo nie było sprawą prywatną, pociągało za sobą konsekwencje społeczne, takie jak zawarcie przymierza pomiędzy klanami.

W innych fragmentach małżeństwo jest pojmowane jako błogosławieństwo Boże, o ile przynosi owoc w postaci potomstwa. Tymczasem Pieśń nad Pieśniami w ogóle nie mówi o Oblubienicy jako przyszłej matce. Oczywiście nie znaczy to, że nią nie zostanie, bo tak z pewnością będzie.

Dzieci to błogosławieństwo od Boga i należy być na to błogosławieństwo zawsze otwartym. JednakPieśń nad Pieśniami ukazuje przede wszystkim zachwyt nad Oblubienicą dla niej samej, ukazując ją jako równą mężczyźnie, a w związku męża i żony widzi źródło głębokiego ludzkiego szczęścia.

Szczęścia jakiego nie można doświadczyć będąc singlem (nawet mającym bardzo bujne życie erotyczne). Miłość małżeńska jawi się jako miłość osobowa, która jest wzajemnym obdarowaniem siebie, bezinteresownym darem dla ukochanej osoby, wzajemnym zjednoczeniem osób. Oblubienica stwierdza: „Mój miły jest mój, a ja jestem jego” (Pnp 2,16; por. 6,3; 7,11).

Co ciekawe w tym zmaskulinizowanym i patriarchalnym świecie, jakim był starożytny Bliski Wschód,Pieśń nad Pieśniami pierwszeństwo przyznaje właśnie kobiecości i poświęca więcej miejsca kobiecie niż mężczyźnie. Mówi głównie o jej uczuciach, marzeniach, tęsknotach, oczekiwaniach. Oblubienica wykazuje także więcej aktywności niż oblubieniec: to ona ma inicjatywę (por. Pnp 1,2), ona jest bliska szaleństwa z tęsknoty, ona szuka i ona znajduje. Oblubieniec prowadzi z nią oczywiście dialog, ale można odnieść wrażenie, że pojawia się głównie po to, aby zachwycać się jej pięknem.

Pieśni nad Pieśniami wybór partnera jest obustronny i całkowicie wolny. I oczywiście związek ten jest monogamiczny i nierozerwalny. Bo tak właśnie powinno być. A Księga ta została napisana 2400 lat temu.