Kazimierz Kik ocenił w programie "Rzeczpospolita od rana" w Polsat News, że Andrzej Duda dopiero w drugiej części prezydentury pokaże, na co go stać. - Pierwsza część prezydentury to sprzątanie terenu po PO - przyznał politolog.

 

Kazimierz Kik przyznał, że Andrzej Duda jest przedstawicielem formacji, która rządzi w Polsce. - Nie może wyrazić braku lojalności wobec tej formacji. Ona rozpoczęła proces zmian w Polsce - powiedział politolog. - Prezydent jest trochę więźniem okoliczności, czyli sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego - dodał.

Dariusz Duma przypomniał też słowa Andrzeja Dudy o tym, że będzie "prezydentem wszystkich Polaków". - Nie usłyszałem od prezydenta przez cały rok, oprócz 10 kwietnia, gdy odważył się powiedzieć o pojednaniu i wybaczeniu, słów świadczących o tym, że jest prezydentem wszystkich Polaków. Proszę pokazać jedną aktywność, w której prezydent powiedział: "PiS-ie kochany, zmieńmy trochę styl" - ocenił Dariusz Duma.

Kazimierz Kik odpowiedział, że nie byłoby korzystnie, "gdyby prezydent teraz wybił się na niepodległość i okazałoby się, że przez niego PiS nie mógłby sprawować władzy, bo by się wewnętrznie podzielił". - Lider, który pozwala się uwięzić okolicznościom, nie jest dobrym liderem - powiedział Dariusz Duma. - Lider, który nie uwzględnia okoliczności, też nie jest liderem - odpowiedział Kazimierz Kik.

kad/rzeczpospolita.pl