"Dzisiaj Platforma Obywatelska mówi: niszczycie ten budżet, to przynajmniej niszczcie go w sposób sprawiedliwy, dając wszystkim dzieciom, nie dzielcie tych polskich dzieci na lepsze i gorsze!" - perorowała Ewa Kopacz, była premier, dziś człowiek-nikt, na antenie Polsat News.

Kopacz stwierdziła, że i tak już podzielono Polaków na dwa sorty, a teraz jeszcze PiS dzieli dzieci...

"Już podzielono wyborców na lepszego i gorszego sortu, a dzisiaj nie dzielcie dzieci! One, w przeciwieństwie do dorosłych, nie mają etykietek politycznych, nie chodzą do wyborów. Więc niech mają te 500 zł, które obiecywaliście w kampanii!" - mówiła.

Dalej Kopacz bełkotała o nierealności obietnic PiS, zapewniając, iż jest "przyzwyczajona", że "w kampanii można powiedzieć wszystko".

"Ten plan jest nierealny tak, jak nierealne są obietnice Prawa i Sprawiedliwości z kampanii wyborczej. Przyzwyczailiśmy się, że w kampanii można powiedzieć wszystko. Tak jak 500 zł na każde dziecko, nie jest już na każde dziecko, a w sprawie bezpłatnych leków dla ludzi po 75. roku oraz wyższej kwoty wolnej od podatku nic się nie dzieje".

Byla premier mówiła też, że PiS stosuje "kreatywną księgowość":

"Dziwię się, że dziś wszyscy na bezdechu mówią jaki to wielki program. Prawo i Sprawiedliwość zastosowało kreatywną księgowość: zniosło regułę wydatkową, 9 mld zł wpływów zapisanych z aukcji LTE przeniosło z 2015 roku na 2016 i dziś mówi, że ma te pieniądze".

Komentować tych wynurzeń nie ma co. Tylko jedno pytanie: Po co ktoś jeszcze zaprasza do studia Ewę Kopacz z Radomia?

wbw