W połowie września na świat przyszły w Opolu w Centrum Ginekologii, Położnictwa i Neonatologii trojaczki jednojajowe: Amelia, Oliwia oraz Laura. Ich mama przyznaje, że jak na razie nie jest w stanie ich odróżnić. Do końca ciąży nikt nie był pewien, że będą to trojaczki jednojajowe, a sam fakt ciąży mnogiej wyniknął  w 10 tygodniu.

"Na początku to było wielkie zaskoczenie, ale też wielka radość. Mąż się dobrze zachował, nie uciekł" - mówi świeżo upieczona mama.

Trojaczki są wcześniakami - na świat przyszły w 32 tygodniu. Z tego też powodu muszą na razie pozostawać w szpitalu pod opieką lekarzy. W szpitalu,  w którym przyszły na świat, jak mówi personel, trojaczki zdarzają się raz na rok-dwa. Natomiast jeszcze rzadsze jest przyjście na świat trojaczków jednojajowych - to naprawdę wyjątkowe. Według lekarzy taki poród zdarza się raz na 200 milionów przypadków!

Dziewczynki przychodziły na świat co minutę - o 10:51, 10:52 oraz 10:53. Wszystkie ważyły mniej więcej 1700g. Poród odbył się poprzez cesarskie cięcie. Za 2 do 3 tygodni będą mogły pójść wraz z mamą do domu, która przyznaje, że gdyby nie opaski na rączkach i podpisane inkubatory - nie miałaby pojęcia, którą córkę obecnie ogląda.

dam/TVN24.pl/Fronda.pl