Wygląda na to, że aktor Krzysztof Pieczyński będzie bardzo zawiedziony. Liczył najwidoczniej na to, że stanie się męczennikiem za demokrację w Polsce, a tymczasem według prokuratury napastnik… w ogóle nie wiedział, kim Pieczyński jest.

Jak poinformował dziś rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie Łukasz Łapczyński:

Po analizie zgromadzonych materiałów, prokurator polecił wszczęcie dochodzenia w sprawie pobicia aktora Krzysztofa Pieczyńskiego”.

Mężczyzna, który zaatakował aktora, najpierw spojrzał na niego i powiedział „ty pedale”. Pieczyński ruszył za nim i pytał o powód jego zachowania. Wtedy ten zaczął go obrażać, nazywając „ubekiem p…” i „pedałem”. Wtedy też zaczął go kopać, mówił też do niego:

masz 70 lat, a ubierasz się jak czterdziestolatek””.

Rzecznik podkreślił, że z zeznań Pieczyńskiego nie wynika, żeby napastnik rozpoznał go jako aktora oraz osobę zaangażowaną w jakiś ruch społeczny. Powodem ataku miała być po prostu… czerwona kurtka, którą miał na sobie aktor.

dam/PAP,Fronda.pl