To jest pewnego rodzaju lekki "przymus", po to byśmy testowali się na koronawirusa przed przystąpieniem do pracy. Raz na tydzień, w każdy poniedziałek, przychodzimy z negatywnym wynikiem” – powiedział o projekcie mającym zastąpić uprzedni, firmowany przez Czesława Hoca, poseł PiS Bolesław Piecha.

Projekt, o którym mówi Piecha właśnie wpłynął do Sejmu. „Ten projekt jest w formie tzw. ustawy epizodycznej, bo dotyczy nie tych ustaw covidowych, które już mamy, ale jest szczególnym rozwiązaniem dotyczącym próby wyjścia z klinczu ws. paszportów szczepionkowych i ich właściwościach dopuszczających nas do udziału w życiu publicznym” – stwierdził Piecha na antenie radiowej Trójki.

Nowy projekt PiS ma zastąpić certyfikaty covidowe testem. „Jeżeli ktoś tego testu nie wykona, a w zakładzie pracy ma ktoś ujemny jego wynik i zarazi się, to niestety pracodawca i jego pracownicy będą ponosić konsekwencje tego, że inny pracownik się zaraził, będzie musiał zapłacić odszkodowanie” – wyjaśnił Bolesław Piecha.

„Pracownicy, którzy nie poddadzą się testowi, a w zakładzie pracy rozwinie się ognisko zakażenia, zostaną obciążeni grzywną” – kontynuował swój wywód poseł PiS – „Głównie to chodzi o grzywnę, wcale nie jest taka mała, bo jeśli ja na przykład zakażę się w Sejmie i wykażę, że w Sejmie na przykład nie byli wszyscy przetestowani to jeżeli ci posłowie nieprzetestowani uważają, że nie ma takiej potrzeby, no będą mieli kłopoty, ponieważ będą musieli wypłacić odszkodowanie w wysokości 5 minimalnych płac, to jest kwota około 12-15 tysięcy”.

 

ren/Polskie Radio Program 3