Ryszard Petru, Joanna Schmidt i Joanna Scheuring-Wielgus w lipcu dostali zakaz wjazdu samochodem na teren Sejmu. Była to kara za wwiezienie działaczy Obywateli RP w bagażniku na teren Parlamentu. 

 

Petru domagał się, aby marszałek Sejmu, Marek Kuchciński zniósł ten zakaz. Jak się jednak okazuje, nie może on zostać cofnięty. Centrum Informacyjne Sejmu wydało komunikat w tej sprawie. 

"Komendant Straży Marszałkowskiej przesłał odpowiedź do p. Ryszarda Petru ws. ograniczeń związanych zawieszeniem możliwości wjazdu autem na teren Sejmu. Jak wskazano w korespondencji, zakaz nie może być cofnięty gdyż dotychczasowe działania posła nie dają rękojmi bezpieczeństwa" – poinformował na Twitterze szef CIS, Andrzej Grzegrzółka.

Były lider Nowoczesnej przekonuje, że zakaz wjazdu utrudnia mu pracę posła oraz narusza prawo do godnego reprezentowania 129 tys. Polaków, którzy głosowali na niego w wyborach. Co więcej, w liście do marszałka Kuchcińskiego Ryszard Petru tłumaczy, że kara miała obowiązywać jedynie do końca posiedzenia Sejmu trwającego do 20 lipca. Pierwsze powakacyjne obrady rozpoczną się jutro. 

yenn/Twitter, Fronda.pl