Ryszard Petru na briefingu przed Sejmem wzywał do dalszych protestów przeciw reformie sądownictwa. Roztaczał również niepokojące wizje procesów karnych i wyroków, jakie ponoć mogą zapadać już niebawem.

"Ta ustawa oznacza, że każdego dnia taka osoba jak ja może być skazana. Oczywiście po uchyleniu immunitetu – po to, żeby nie mogła startować w wyborach. Tak samo może być skazana poseł Lubnauer żeby nie była zagrożeniem dla PiS-u. Tak istotna jest ustawa, bo ona może wyeliminować przeciwników politycznych. Nie dajmy się zastraszyć. To apel do całego polskiego społeczeństwa, że podobnie jak komuniści chcieli nas zastraszyć i zastraszyli, tak samo PiS próbuje każdego z nas dzisiaj zastraszyć" - mówił przed Sejmem Ryszard Petru.

Dalej lider Nowoczesnej przekonywał, że ustawa ma zastraszyć Polaków i być narzędziem terroru:

„Po to jest ta ustawa. Żeby wszyscy, którzy protestują, żeby się bali, którzy piszą coś w internecie, żeby się bali. Apeluję do Polaków: nie bójmy się. Im więcej nas będzie, tym większy będzie opór. Mam świadomość, że teraz wszystko w rękach prezydenta. Oczekujemy od prezydenta 3 x weto, ale jeżeli tak się nie stanie, to ważne, żeby opór się tlił. Będę w Poznaniu, następnego dnia we Wrocławiu żeby uczestniczyć w tych protestach. Musimy monitorować, nie wolno ulegać” - mówił.

przk/300polityka.pl