Lider Nowoczesnej, Ryszard Petru poinformował w radiowej Trójce, że jest porozumienie na 11 stycznia. Porozumienie między opozycją a... opozycją.

"Rozmawiałem z szefem Platformy Obywatelskiej Grzegorzem Schetyną. Ustaliliśmy dalszy tok postępowania"- poinformował Petru w audycji "Salon polityczny Trójki".

"Nie będzie z naszej strony żadnej koncesji w przypadku, kiedy PiS idzie na ostro. Jeżeli 11 stycznia marszałek Sejmu Marek Kuchciński rozpocznie 34. posiedzenie Sejmu jakby nigdy nic i rządzący będą mówić: "Polacy, nic się nie stało", naszej zgody na to nie będzie. Będziemy stanowczo protestować, w różnych formach"- odgrażał się lider Nowoczesnej. W ocenie Petru, Jarosław Kaczyński i Marszałek Sejmu Marek Kuchciński nie wykazują żadnej woli rozmowy.

"Zmiana władzy w 2017 r. jest realna. Wystarczy skrócenie kadencji Sejmu i wygrana opozycji. Wystarczy, aby PiS zagłosował za. Jeśli Jarosław Kaczyński jest tak przekonany, że ma 50% poparcia i dąży do zwarcia, to jest pytanie jak je chce zakończyć. Budżet został przyjęty niezgodnie z prawem i z fałszerstwami. Jestem przekonany, że Sala Kolumnowa była salą fałszerstw"- oskarża polityk.

Nie zabrakło również niezbędnego odwołania do stanu wojennego i... błędnego zrozumienia zapowiedzi Piotra Dudy. Lider "Solidarności" powiedział niedawno, że NSZZ "Solidarność" mogłaby przykryć czapkami KOD.

"Kaczyński I sekretarzem, a tu oddziały ZOMO. W takiej formie występuje Piotr Duda. Rolą Piotra Dudy jest obrona praw pracowniczych, a nie przykrywanie czapkami opozycji czy protestów ulicznych, spontanicznych. Duda ma zająć się swoją robotą związkową, a nie przekrywaniem czapkami. Nie słyszałem, by to było rolą zwiazku"-mówi Petru, chyba całkiem poważnie...

Drogi liderze Nowoczesnej, Piotrowi Dudzie chodziło o liczebność manifestacji. Nikt nie będzie przykrywał Was- w sensie dosłownym- czapkami... Bo i po co?

Opozycja dogadała się więc... Między sobą. Żeby kontynuować hucpę.

JJ/300Polityka, polskieradio.pl, Fronda.pl