Krystyna Pawłowicz jednoznacznie skrytykowała program partii ,,Wiosna'' homoseksualnego aktywisty Roberta Biedronia. Stwierdziła, że logiczną konsekwencją postulowanych przez nią zmian prawnych byłaby w przyszłości legalizacja związków zoofilskich, naturalnie - z prawem do adopcji dzieci.

,,Oficjalna <<Piątka>> Roberta Biedronia. Ustawy: - o związkach partnerskich; - o samodzielnym wyborze płci; - o <<homomałżeństwie>>; - o prawnym zrównaniu małżeństw naturalnych z <<małżeństwami>> homo- ; - o karach za krytykę patologii obyczajowo-seksualnych. Poszli na całość... Ale co z ADOPCJĄ DZIECI przez związek faceta z kozą...'' - napisała na Twitterze.

Wpis ten wywołał lewacką furię. Zaczęto prof. Krystynę Pawłowicz obrzucać kalumniami i zarzucać jej kłamliwie, że obraża homoseksualistów. Poseł znalazła na to celną odpowiedź.

,,LEWACY oburzeni, że <<przekroczyłam kolejną granicę>>, bo pytam ich środowiska otwarte na <<pełną różnorodność i równość>>, czy facet <<żonaty>> z kozą będzie mógł adoptować dziecko. Ale propagowanie KAZIRODZTWA przez HARTMANA i FUSZARĘ jest OK, co? Więc ponownie pytam o plany WIOSNY...'' - napisała.

I trudno się z tym nie zgodzić. Wprowadzając jakieś irracjonalne ,,homozwiązki'' otwiera się puszkę Pandory, z której wkrótce wylecą wszelkie możliwe patologie...

bb