Dziś często oddajemy naszą pamięć na nośniki wirtualne, a ważne jest byśmy sami pamiętali, kim byliśmy, kim byli nasi przodkowie, jakie doświadczenia nam przekazali. Jeśli historia jest nauczycielką życia, to warto jej się uczyć - powiedział w "Sygnałach dnia" Paweł Błażewicz z Wydziału Edukacji Historycznej IPN.

W ramach obchodów 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości Instytut Pamięci Narodowej przygotował szereg wydarzeń dla dzieci i młodzieży w ramach "Przystanku Niepodległość". Przez gry i zabawy IPN chciał rozpowszechniać wiedzę o historii, przypominać o wydarzeniach z 1918 roku oraz bohaterach walk niepodległościowych.

- Dziś często oddajemy naszą pamięć na nośniki wirtualne, a ważne jest byśmy sami pamiętali, kim byliśmy, kim byli nasi przodkowie, jakie doświadczenia nam przekazali. Jeśli historia jest nauczycielką życia, to warto jej się uczyć - powiedział w "Sygnałach dnia" Paweł Błażewicz z Wydziału Edukacji Historycznej IPN.

Dopytywany jak uczyć historii, by nie było nudno, historyk odpowiedział, że IPN podjął to wyzwanie już dwa lata temu, przygotowując się do rocznicy. - Przez np. gry planszowe, czy "Przystanek Historia", przemianowany teraz na "Przystanek Niepodległość" - powiedział historyk. - Od tygodnia prezentowania jest najnowsza gra - "Niepodległa", w której można wcielić się w jednego z pięciu ojców niepodległości, a gra ta polega nie na współzawodnictwie, ale na współpracy pomiędzy graczami. Gramy przeciwko systemowi i jeśli dobrze w grze współpracujemy, to Polska odzyska Niepodległość - dodał ekspert IPN.

Historyk podkreślił, że warto czasem wcielić się w sytuacje sprzed stu lat. - Zorganizowaliśmy rekonstrukcję pt. „Przyjazd Piłsudskiego”, są tam legendarne powiedzenia Marszałka, ze np. „z czerwonego tramwaju, czyli z socjalizmu, wysiadł na przystanku Niepodległość”. - I rzeczywiście w poniedziałek Piłsudski wysiadł z czerwonego tramwaju i otworzył Centrum Edukacyjne. – dodał Paweł Błażewicz. - Zaprosiliśmy też różne grupy rekonstrukcyjne, które i pokazywały broń, i opowiadały o żołnierzach. Złożyły też m.in, obóz legionistów na przystanku nad Trasa Łazienkowską w Warszawie. Dla najmłodszych mieliśmy przystępne pogadanki m.in. o Baśce Murmańskiej czy niedźwiedziu Wojtku. Wydaliśmy też nową serię książek "Bohaterowie Niepodległej". A wiedząc, że współczesna kultura jest obrazkowa, wydaliśmy też albumy – opowiedział historyk. Jako przykład podał też najnowszy spot IPN, który trwa zaledwie pół minuty. - 30 sekund, ale silny, nowoczesny przekaz wizualny i muzyczny. Widać, że to działa, że to się widzom podoba i wydaje nam się, że trzeba iść w tę stronę – powiedział Paweł Błażewicz.

źródło: PolskieRadio.pl