Nie, to nie kiepski żart! Polityk, który "zasłynął" grzebaniem w rzeczach posłów PiS podczas blokady Sejmu przez paralemtarzystów opozycji, zabawą w dziennikarza/blogera/Youtubera, awanturami na komisjach sejmowych czy rozsypywaniem trocin z mównicy, Sławomir Nitras, jest wspólnym kandydatem Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej na prezydenta Szczecina. 

"Myślę, że to początek marszu, który skończy się wyborczym zwycięstwem. Jest ważne, żeby mieć przekonanie, że prezydentem powinien być ktoś, kto kocha miasto i kocha miejski piłkarski klub, tak jak ty"-tymi słowami do Nitrasa zwrócił się przewodniczący PO, Grzegorz Schetyna podczas konferencji na Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie. 

Warto przypomnieć, jakie zdanie o nadmiernie pobudzonym polityku PO mają jego partyjni koledzy. Wyraził je chociażby Stanisław Gawłowski, który również, wraz z lobbystą Piotrem Wawrzynowiczem, dał się nagrać w restauracji "Sowa i Przyjaciele". Jak mówi Gawłowski na ujawnionych cztery lata temu taśmach, nazwisko Nitras mogłoby z powodzeniem być synonimem słowa "leń"... 

"Jak mówisz o eurodeputowanym, który nic nie robi, to powinno się używać nie leń, tylko Nitras"-stwierdził wówczas szef regionalnych struktur PO, który dziś, w Radiu Szczecin stwierdził, że takiej wypowiedzi "nie pamięta". 

"Boję się, że państwo tradycyjnie przerabiacie coś, czego nie było. Sławomir Nitras na pewno jest osobą bardzo pracowitą. Nigdy w życiu tak bym o nim nie powiedział, że jest leniem "-przekonywał Gawłowski. 

Po ostatnich sondażach Platforma zaczęła się cieszyć, że "odrabia" straty do PiS. Dziś wystawia w Szczecinie tak przaśnego, niepoważnego kandydata. Takie rzeczy to tylko w opozycji totalnej!

yenn/ PAP, niezalezna.pl, radioszczecin.pl, Fronda.pl