W Niedzielę Zmartwychwstania papież Franciszek przekonywał, że Jezus chce pomóc zagubionym i skrzywdzonym. Ojciec Święty przewodniczył mszy na Placu Świętego Piotra w Watykanie. Ojciec Święty wygłasza dziś błogosławieństwo "urbi et orbi" - "miastu i światu".

Papież Franciszek powiedział podczas przemówienia towarzyszącemu błogosławieństwu, że Jezus, również dzisiaj, bierze na swoje ramiona krzywdę wielu ludzi "uciskanych przez zło". "Zmartwychwstały Pasterz idzie na poszukiwanie tych, którzy się zagubili w labiryntach samotności i marginalizacji" - powiedział papież. Wyjaśniał, że Jezus dociera do ludzi pośrednio, przez inne osoby, które potrafią okazać szacunek i czułość.

Papież dodał, że Zbawiciel przychodzi przede wszystkim do cierpiących, ofiar konfliktów i wyzysku, migrantów zmuszanych do ucieczki i dzieci, których dzieciństwo pozbawione jest beztroski. "Troszczy się o tych, którzy są ofiarami starego i nowego zniewolenia: nieludzkiej pracy, bezprawnego handlu ludźmi, wyzysku i dyskryminacji, poważnych uzależnień" – mówił.

Franciszek wskazał na najbardziej poszkodowane miejsca na świecie. Przypomniał o trwającej od ponad sześciu lat wojnie w Syrii. Następnie prosił Pana o pokój na Bliskim Wschodzie, a także w Iraku i Jemenie. Modlił się też za mieszkańców Południowego Sudanu, Sudanu, Somalii i Demokratycznej Republiki Konga, którzy cierpią z powodu głodu i wieloletnich konfliktów.

Papież mówił też o napięciach politycznych w Ameryce Łacińskiej i trudnej sytuacji na wschodzie Ukrainy. Wskazując na Europę papież zwrócił uwagę na problem bezrobocia wśród młodych ludzi. Franciszek prosił, żeby Zmartwychwstały Jezus "prowadził kroki osób poszukujących sprawiedliwości i pokoju oraz obdarzył odwagą przywódców państw, tak, by uniknęli rozprzestrzeniania się konfliktów".

dam/IAR