Media, zwłaszcza te społecznościowe, kreują nieprawdziwy wizerunek papieża Franciszka jako "postępowca". Ojcu Świętemu przypisywane są słowa, których nigdy nie powiedział ani nie napisał-przestrzega w czwartkowo-piątkowym wydaniu watykański dziennik „L’Osservatore Romano”.

Autorka artykułu „Po relatywizmie, post-prawda”, Lucetta Scaraffia podkreśla, że „niektóre osoby rozgłaszające post-prawdy, kontynuując praktykę nienową w świecie mediów, ograniczają się na przykład do rozpowszechniania i podkreślania tylko tych słów papieża Franciszka, które wydają im się zgodne z osobowością medialną, zbudowaną wokół jego postaci”. Tymczasem-wskazuje Scaraffia- przemilczane jest "wszystko, co może uchodzić za dowód myślenia spójnego z tradycją chrześcijańską". 

Media wyolbrzymiają natomiast "stwierdzenia, nawet wyrwane z kontekstu, które pasują do wizerunku papieża-postępowca, jaki mają na myśli i jaki chcą potwierdzić za wszelką cenę, także naginając rzeczywistość"- czytamy w „L’Osservatore Romano”. Zdaniem autorki, najbardziej niepokojącym zjawiskiem jest rozpowszechnianie w mediach społecznościowych całkowicie wymyślonych wypowiedziach Ojca Świętego.

Jak podkreśliła Lucetta Scaraffia, nieprawdziwe wypowiedzi papieża krążą głównie w wersjach hiszpańskojęzycznych. 

"Słowa te są zawsze „bardziej rewolucyjne” od tych, które miałaby „cenzurować Kuria” Rzymska"- pisze Scaraffia.

yenn/PAP, Fronda.pl