Papieżowi wręczono dziś w Watykanie międzynarodową nagrodę Karola Wielkiego. Przyjmując to wyróżnienie Franciszek powiedział, że ofiaruje je Europie. Nawiązał do dziejów naszego kontynentu, który w ubiegłym wieku dał świadectwo możliwości „nowego początku” po „najstraszliwszej wojnie, jaką pamiętamy”.

„Europa po tylu podziałach odnalazła w końcu samą siebie i zaczęła budować swój dom” – zauważył Ojciec Święty. Jednak ta „rodzina narodów w ostatnich czasach zdaje się odczuwać mury wspólnego domu mniej jako swoje własne”; ulega egoizmowi, zabiegając o „własne zyski i myśląc o budowaniu specjalnych ogrodzeń”. Narasta „ogólne wrażenie Europy zmęczonej i zestarzałej, która nie jest już płodna i nie tętni życiem”.

„Cóż ci się stało, Europo humanistyczna, obrończyni praw człowieka, demokracji i wolności? Cóż ci się stało, Europo, ojczyzno poetów, filozofów, artystów, muzyków, pisarzy? Cóż ci się stało, Europo, matko ludów i narodów, matko wspaniałych mężczyzn i kobiet, którzy potrafili bronić i oddawać życie za godność swoich braci?” – powiedział Papież.

Franciszek podkreślił potrzebę  „transfuzji pamięci”, nabrania dystansu do chwili obecnej, aby usłyszeć głos przodków. Przypomniał tu „ojców założycieli Europy”, którzy stworzyli w pierwszych powojennych latach Wspólnotę Europejską. Byli to Francuz Robert Schuman, Włoch Alcide De Gasperi i Niemiec Konrad Adenauer.

„Umieli oni szukać dróg alternatywnych, nowatorskich w sytuacji naznaczonej ranami wojny. Mieli odwagę nie tylko marzyć o idei Europy, ale ośmielili się radykalnie przekształcić wzorce, które powodowały jedynie przemoc i zniszczenie. Odważyli się szukać wielostronnych rozwiązań problemów, które stopniowo stawały się wspólne. [...] Projekty ojców założycieli, zwiastunów pokoju i proroków przyszłości, nie straciły na aktualności: dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek inspirują do budowania mostów i burzenia murów” – powiedział Franciszek.

Papież wskazał, że „transfuzja pamięci” pozwala nam zainspirować się przeszłością, podejmując wyzwanie, jakim jest aktualizacja idei Europy. Chodzi o Europę zdolną zrodzić nowy humanizm oparty na umiejętności integracji, dialogu i rodzenia. Ważne miejsce mają w tym ludzie młodzi, którzy są nie tyle przyszłością naszych narodów, co ich chwilą obecną.

„Już dzisiaj swoimi marzeniami i życiem kształtują europejskiego ducha. Nie możemy myśleć o jutrze,nie dając im rzeczywistego udziału jako sprawców zmian i przekształceń. Nie możemy wyobrazić sobie Europy nie czyniąc ich uczestnikami i protagonistami tego marzenia. Ostatnio myślałem o tym aspekcie i zadałem sobie pytanie: jak możemy dać naszej młodzieży udział w tej budowie, kiedy pozbawiamy ich pracy – godnej pracy pozwalającej im rozwijać się własnymi rękoma, swoją inteligencją i energią? Jak chcemy uznać ich wartość jako protagonistów, gdy wzrastają wskaźniki bezrobocia czy niepełnego zatrudnienia milionów młodych Europejczyków? Jak zapobiec utracie naszych młodych, którzy w końcu wyjeżdżają gdzie indziej w poszukiwaniu ideałów i poczucia przynależności, bo tutaj, na ich ziemi, nie potrafimy dać im szans i wartości?” – powiedział Papież.

Ojciec Święty zwrócił uwagę, że od „gospodarki, która dąży do dochodu i zysku na podstawie spekulacji i pożyczek na procent” musimy przejść do „ekonomii społecznej, która inwestuje w ludzi, tworząc miejsca pracy i kwalifikacji”. Podsumowując zarysował wizję Europy, o jakiej marzy.

„Marzę o Europie młodej, zdolnej by być jeszcze matką: matką, która miałaby życie, ponieważ szanuje życie i daje nadzieję życia. Marzę o Europie, która troszczy się o dziecko, pomaga jak brat ubogiemu i tym, którzy przybywają w poszukiwaniu gościnności, bo nic nie mają i proszą o schronienie. Marzę o Europie, która wysłuchuje i docenia osoby chore i starsze, aby nie traktowano ich jako bezproduktywnych przedmiotów do odrzucenia. Marzę o Europie, gdzie być imigrantem nie byłoby przestępstwem, ale zachętą do większego zaangażowania na rzecz godności wszystkich istot ludzkich” – powiedział Papież.

Franciszek podjął też problemy młodzieży i rodziny.

„Marzę o Europie, gdzie ludzie młodzi oddychaliby czystym powietrzem uczciwości, kochali piękno kultury i prostego życia, nie zanieczyszczonego przez niekończące się potrzeby konsumpcjonizmu; gdzie zawarcie małżeństwa i posiadanie dzieci to wielka odpowiedzialność i radość, a nie problem związany z brakiem dostatecznie stabilnej pracy. Marzę o Europie rodzin, z bardzo skuteczną polityką, skoncentrowaną bardziej na twarzach niż liczbach, bardziej na narodzinach dzieci niż na narastaniu dóbr. Marzę o Europie, która promuje i chroni prawa wszystkich, nie zapominając o obowiązkach wobec wszystkich. Marzę o Europie, o której nie można będzie powiedzieć, że jej zaangażowanie na rzecz praw człowieka było jej ostatnią utopią” – powiedział Ojciec Święty

bjad/Radio Watykańskie