Ogromną radość Afrykanów i ich umiejętność świętowania mimo pustego brzucha – te dwie rzeczy Franciszek wymienił na pierwszym miejscu, gdy w drodze powrotnej z Czarnego Lądu pytano, co go najbardziej uderzyło w czasie jego pierwszej pielgrzymki na ten kontynent. Ojciec Święty wyznał, że Afryka była dla niego ogromną niespodzianką. Wymienił tu między innymi witające go, radosne tłumy i niespotykaną gościnność Afrykanów. Mówił o tym w czasie konferencji prasowej w samolocie podkreślając, że każdy z odwiedzanych krajów ukazał mu swą tożsamość.

„Kenia jest bardziej nowoczesna i rozwinięta, Uganda to ojczyzna męczenników, a Republika Środkowoafrykańska to ziemia spragniona pokoju, pojednania i przebaczenia” – mówił Franciszek. Wspominając swą wizytę w slumsach Nairobi wskazał, że istnieją one, ponieważ naszym bożkiem stał się pieniądz. W tym kontekście przypomniał, że 80 proc. światowego bogactwa znajduje się w rękach garstki ludzi.

„Mamy system gospodarczy, w centrum którego stoi bożek pieniądz. Kiedyś francuski ambasador, niekatolik, powiedział mi: «Popadliśmy w bałwochwalstwo pieniądza». I jeśli to będzie dalej trwać, taki też będzie świat. W Kangemi mówiłem o prawach człowieka. Patrząc na to, co tam widziałem, odczuwałem ból. Zastanawiałem się, jak świat może tego nie widzieć – mówił Franciszek. - W Bangi odwiedziłem jedyny w tym kraju szpital pediatryczny! Na oddziale intensywnej terapii nie mają respiratorów. Było wiele niedożywionych dzieci. Lekarka powiedziała mi: «Większość z nich umrze, ponieważ mają ciężką malarię i są niedożywione». Bałwochwalstwo ma miejsce wówczas, gdy ludzie tracą swoją tożsamość dzieci Bożych i wolą szukać bożka na swoją miarę. Jeśli ludzkość się nie zmieni, wciąż trwać będą nieszczęścia, tragedie i wojny, nadal dzieci będą umierały z głodu i w wyniku niesprawiedliwości” – powiedział Papież

bjad/Radio Watykańskie