Problemowi bałwochwalstwa poświęcił Papież dzisiejszą katechezę, pierwszą po wakacyjnej przerwie. Ze względu na wysoką temperaturę audiencja środowa nie odbyła się na placu św. Piotra, ale w auli Pawła VI. Wzięło w niej udział ok. 7 tys. osób. Punktem wyjścia papieskiego rozważania było pierwsze przykazanie Dekalogu: „Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie!” (Wj 20, 3).

Franciszek zwrócił uwagę, że człowiek niejednokrotnie sam tworzy sobie bożka, który jest w centrum jego życia i od niego zależy to, co czyni i myśli. Człowiek bowiem nie może żyć bez skupienia na czymś uwagi. Stąd świat ofiaruje mu wiele różnych bożków, którymi są przedmioty, obrazy, idee.

“ Na przykład modlitwa. Powinniśmy się modlić do Boga, naszego Ojca – podkreślił Ojciec Święty. - Ale pamiętam, jak któregoś razu przechodziłem przez park, bardzo ładny. Było w nim więcej niż 50 stolików i ludzie siedzieli naprzeciw siebie. Co robili? Układali tarota. Szli tam, aby się «modlić» do swojego bożka. Zamiast modlić się do Boga, przyzywać Jego Opatrzności, szli tam, aby w kartach czytać swoją przyszłość. To jest idolatria naszych czasów. Dlatego pytam: jak wielu z was było [u wróżki], aby w kartach szukać przyszłości? Ilu z was poszło, aby z ręki wróżono mu przyszłość, zamiast modlić się do Pana? Różnica jest taka: Pan żyje, inni są bożkami, fałszywymi bogami, które niczemu nie służą. ”

W tym kontekście Papież wskazał na fazy powstania i rozwijania się bałwochwalstwa. Zaznaczył, że bożek staje się obsesją człowieka.

“ Bożek jest w istocie projekcją samych siebie na przedmioty lub plany. Tą dynamiką posługuje się na przykład reklama: nie widzę samego przedmiotu jako takiego, ale postrzegam dany samochód, smartfon, rolę - lub inne rzeczy - jako sposób na osiągnięcie i zaspokojenie moich istotnych potrzeb – zauważył Papież. –Szukam go, mówię o nim, myślę o tym; idea posiadania tego przedmiotu lub zrealizowania danego planu, osiągnięcia określonej pozycji wydaje się cudowną drogą do szczęścia, wieżą sięgającą nieba (por. Rdz 11,1-9), i wszystko staje się podporządkowane temu celowi. ”

Fałszywe bożki domagają się od człowieka kultu, rytuałów. Stąd, jak stwierdził Franciszek, dziś dla bożka kariery poświęca się dzieci, pragnąc piękna poświęca się ludzi, a dla bożka sławy składa się ofiarę z samych siebie. Zabiegając o pieniądze sprzedaje się życie, a hołdując przyjemności idzie się ku samotności. Papież podkreślił, że największą tragedią bałwochwalstwa jest oddanie się jej w niewolę, bo bałwochwalstwo zniewala.

“ Bożki zniewalają. Obiecują szczęście, ale go nie dają. Żyjemy dla jakiejś rzeczy lub danej wizji, wciągnięci w wir samozniszczenia, czekając na rezultat, który nigdy nie nadejdzie. Bożki obiecują życie, ale w rzeczywistości je odbierają – zauważył Ojciec Święty. – Prawdziwy Bóg nie domaga się życia, ale je daje. Prawdziwy Bóg nie oferuje projekcji naszego sukcesu, ale uczy nas kochać. Prawdziwy Bóg nie żąda od nas dzieci, ale daje nam swego Syna. Bożki projektują przyszłe hipotezy i sprawiają, że gardzimy teraźniejszością; prawdziwy Bóg uczy nas żyć w realiach dnia dzisiejszego. Noście to w sercu: bożki kradną nam miłość, sprawiają, że jesteśmy wobec niej ślepi. Aby prawdziwie kochać, trzeba bowiem być wolnym od bożków. ”

mod/Vaticannews.va