Papież podkreślił, że podczas męki i śmierci Jezus, zgodnie ze słowami z listu do Filipian, „uniżył samego siebie”.

- Ten styl nigdy nie przestanie nas zaskakiwać i rodzić problemy: nigdy nie możemy przywyknąć do Boga pokornego – zauważył Ojciec Święty. Dodał, że w Wielkim Tygodniu chrześcijanie pójdą drogą upokorzenia.

- Usłyszymy o pogardzie przywódców Jego ludu i ich oszustwach, mających spowodować Jego upadek. Będziemy świadkami zdrady Judasza, jednego z dwunastu, który sprzeda Go za trzydzieści srebrników. Zobaczymy Pana pojmanego i prowadzonego jak złoczyńcę; opuszczonego przez uczniów; ciągniętego przed Sanhedryn, skazanego na śmierć, pobitego i znieważonego – zwracał się do wiernych Franciszek. Wspomniał też o upokorzeniu wyznawców Chrystusa cierpiących za wiarę.

- Myślimy o naszych braciach i siostrach prześladowanych dlatego, że są chrześcijanami. To współcześni męczennicy – powiedział papież.

W mszy i procesji z palmami wzięło udział kilkadziesiąt tysięcy osób. Zgodnie z tradycją okrążono obelisk znajdujący się na środku Placu św. Piotra.

KJ/Interia.pl/Corriere.it