Szczegółowy raport o zagrożeniu terroryzmem przedstawił posłom ze “speckomisji” wiceszef ABW Jacek Gawryszewski. Choć posiedzenie odbywało się za zamkniętymi drzwiami, udało nam się odtworzyć część informacji.

Wynika z nich, że służby zidentyfikowały 200 osób, które mają związek z Polską i jednocześnie z wojującym fundamentalizmem islamskim. Największą liczbowo grupę stanowią Czeczeni, którzy przebywali kiedyś np. w obozach uchodźców w Polsce. I wciąż utrzymują kontakty nawiązane tutaj, choć dziś znajdują się na terenach Syrii lub Iraku gdzie walczą po stronie Państwa Islamskiego (ISIS).

Poza Czeczenami zagrożenie stanowią również Polacy, którzy przeszli konwersję na Islam i walczą po stronie Państwa Islamskiego. Takich przypadków jest od “5 do 10”, jak wynika ze słów jednego z członków “speckomisji”.

Wszyscy z tej grupy przeszli konwersję po emigracji na Zachód: do Niemiec, Norwegii czy Francji. Tam związali się z komórkami ISIS i wyjechali do Syrii.

Jeszcze inną kategorię stanowią osoby, które posiadają mniej oczywiste związki z Polską. Właśnie taki przypadek stanowił obywatel Maroka, który został zatrzymany na stołecznym lotnisku Chopina 15 czerwca. Bez przeszkód przyleciał on samolotem z Belgradu pomimo, że ciążył na nim Europejski Nakaz Aresztowania - pod zarzutem udziału w siatce terrorystycznej, wystawiony przez sąd w Hiszpanii.

Kolejną grupę, która znajduje się pod nadzorem służb, stanowią Polki nawiązujące znajomości poprzez internet: komunikatory, maile, portale randkowe. Ulegają one urokowi mężczyzn z Bliskiego Wschodu, którzy w ten sposób werbują sobie oddane współpracowniczki.

MT/tvn24.pl