1. Takim stwierdzeniem rozpoczął wczorajszą konferencję prasową Maciej Hamankiewicz, po złożeniu przez Naczelną Radę Lekarską (największy w Polsce samorząd lekarzy) wniosku do Trybunału Konstytucyjnego o niezgodności z Konstytucją RP niektórych rozwiązań tzw. pakietu onkologicznego.

NRL po otrzymaniu zamówionego przez siebie raportu dotyczącego tzw. pakietu onkologicznego, wykonanego przez zewnętrzną firmę zajmującą się audytem zdecydował jednogłośnie o złożeniu w TK wniosku o jego niezgodności z Konstytucją ale tylko w zakresie przepisów ustawy dotyczącej wykonywania zawodu lekarza (NRL ma tylko takie uprawnienia).

Jednocześnie NRL przesłał wspomniany raport do Rzecznika Praw Obywatelskich (RPO) i zwrócił się do niego o zaskarżenie przepisów pakietu, które łamią jego zdaniem prawa pacjentów, a także placówek świadczących usługi zdrowotne (szpitali i przychodni).

2. Według NRL pakiet różnicuje uprawnienia lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) i ambulatoryjnej opieki specjalistycznej (AOS), bowiem ci pierwsi mogą wystawić tzw. zieloną kartę pacjentowi z podejrzeniem choroby nowotworowej, ci drudzy dopiero, gdy tę chorobę u pacjenta potwierdzą.

Pacjenci u których lekarze AOS podejrzewają chorobę nowotworową, aby OTRZYMAĆ tzw. zieloną kartę, muszą więc wrócić do lekarza POZ, co wydłuża okres oczekiwania na diagnozę i zmniejsza szanse wleczenia pacjenta.
Ponadto NRL podnosi w swojej skardze, że o ile rzeczywiście skrócił się czas oczekiwania pacjentów posiadających tzw. zieloną kartę na badania diagnostyczne, to jednocześnie znacząco wydłużyły się kolejki pacjentów do lekarzy POZ, co z kolei może być ich zdaniem spowodowane wprowadzeniem skierowań do dermatologa i okulisty (wcześniej skierowania do tych specjalistów nie obowiązywały).

3. Ponadto NRL ale już poza wnioskiem do TK podkreśla, że pakiet onkologiczny zamiast poprawić finansowanie ochrony zdrowia tak naprawdę pogorszył sytuację świadczących usługi zdrowotne, ponieważ preferencje dla nowych pacjentów onkologicznych, oznaczają pogorszenie finansowania pacjentów obecnie leczonych na choroby nowotworowe (ci tzw. zielonych kart nie mają) ale także pozostałych chorych.

Bowiem wielkość środków kierowanych przez NFZ w 2015 roku na leczenie chorych lekko wzrosła tylko w POZ-tech, natomiast w ambulatoryjnej opiece zdrowotnej (AOS) i zamkniętej opiece zdrowotnej (szpitalach zarówno ogólnych jak i specjalistycznych), nie tylko nie wzrosła ale jest wręcz niższa niż w roku 2014.

Wreszcie NRL zwraca uwagę, że po wprowadzeniu tzw. pakietu onkologicznego w placówkach ochrony zdrowia mamy aż 3 rodzaje kolejek: pacjenci z tzw. zielonymi kartami, pacjenci z chorobami onkologicznymi, których diagnozowanie i leczenie rozpoczęło się przed 1 stycznia 2015 roku, wreszcie trzecia kolejka to pacjenci z pozostałymi rodzajami schorzeń.
Wszystko to znacząco powiększa zbiurokratyzowanie systemu ochrony zdrowia i pogłębia jego dezorganizację (na wypełnienie tzw. zielonej karty lekarz musi poświęcić dodatkowo około 1 godziny, a tylko szczegółowo prowadzona dokumentacja chorego onkologicznego może być podstawą refundacji wydatków przez NFZ).

4. NRL przypomina przy tej okazji, że wielokrotnie zwracało się do premier Kopacz i ministra Arłukowicza na jesieni poprzedniego roku o przeprowadzenie pilotażu programu tzw. zielonej karty w jednym województwie i dopiero po analizie mocnych i słabych stron jego stron i wprowadzeniu poprawek wprowadzenie go na terenie całego kraju.

Niestety te propozycje zostały odrzucone i w tej sytuacji  jak to określa NRL „eksperyment” z zieloną kartą jest prowadzony na żywym organizmie 38 milionów Polaków.

Lekarze przez 3 miesiące jego funkcjonowania zaproponowali aż kilkaset zmian, minister Arłukowicz zaś chcąc zapobiec złożeniu przez NRL wniosku do TK, łaskawie na konferencji prasowej zapowiedział wprowadzenie zaledwie kilku z nich.

Zbigniew Kuźmiuk/Salon24.pl