"Nie jestem fanem poprzedniego rządu, widziałem mnóstwo niedobrych rzeczy, ale to, co się teraz dzieje, zradykalizowało moje pojęcie o świecie bardzo mocno" - mówi Jerzy Owsiak w rozmowie z portalem "Gazeta.pl".

"Padają pewne komunikaty, których słucham i mówię: Nie wierzę, nie wierzę, że ja to słyszę" - dodaje.

A następnie wspomina sprawę Jedwabnego, bo dla doskonałego historyka, jakim chciałby być Owsiak pouczany w tym względzie przez "Gazetę Wyborczą", wszystko jest przecież jasne...

"Że Niemcy brali udział w mordzie w Jedwabnem. No, kur... mać, historia! Nawet Lech Kaczyński tę historię tak, a nie inaczej nazwał. I jeszcze dzieje się to za sprawą przyszłego szefa IPN i minister edukacji narodowej. Ta radykalizacja przypomina mi PRL. Wtedy, cokolwiek byś nie powiedziała, ludzie i tak dopisywali swoje" - perorował Owsiak.

"Najbardziej mnie wkurza, że my, Polacy, mamy przeogromny problem z patriotyzmem. I on jest moim zdaniem nie do rozwiązania. Chociażby wspomniane już Jedwabne jest tego najlepszym przykładem. Znowu się będziemy brali za łby, a to przecież jest fakt historyczny" - dodawał. 

Następnie zaczął bić w PiS, który jego zdaniem prezentuje myślenie rodem z PRL.

"To jest typowe dla myślenia z PRL-u. A panie i panowie, którzy aktualnie rządzą, są w PRL-u wychowani jak ja, są przesiąknięci tym myśleniem. Pan prezes Kaczyński tak samo! Ty wiesz, jak ja musiałem z tym walczyć? To peerelowskie przekonanie o spiskowej teorii dziejów, to dzielenie na lepszych o gorszych. Cenzurowanie, zmienianie historii. PRL był w tym perfekcyjny!" - mówił Owsiak.

Tak... Tyle lat bezideowych rządów SLD, PO-PSL, w sam raz dla róbta co chceta... A nagle rząd patriotyczny i konserwatywny, prawdziwie propolski. To musi boleć!

bbb