Bloger Matka Kurka opisał nieprawidłowości, do jakich mogło dojść w kwestii finansowania Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Sąd oddalił większość zarzutów Owsiaka. „Po tym wyroku swoboda na blogach jest słodka” – skarżył się szef WOŚP.

Złotoryjski Sąd Rejonowy odrzucił zarzuty, jakie Jerzy Owsiak stawiał blogerowi Matce Kurce. Uznał jedynie, że bloger obraził szefa WOŚP nazywając go „hieną cmentarną”.

Zarazem sąd stwierdził, że bloger nie zniesławił Owsiaka swoimi artykułami na temat ewentualnych nieprawidłowości w finansowaniu WOŚP. Uznano, że materiały do tych tekstów były zbierane bardzo rzetelnie. Sąd zauważył ponadto, że Fundacja nie przekazała ani blogerowi ani sądowi, na jego wyraźną prośbę, zestawień finansowych w formie elektronicznej.

„Po raz kolejny usłyszeliśmy to wszystko, co bloger napisał na swoim blogu, co nas totalnie obraża i cały czas nas obraża, i w żaden sposób ja się nie czuję przekonany, że można go było uniewinnić. Wydaje mi się, odniosłem wrażenie, że po tym wyroku swoboda na blogach jest słodka, jest po prostu wręcz nieprawdopodobna. A więc możemy używać wszelkiego rodzaju słów, cały czas przyjmując, że jest to tylko i wyłącznie nasza ocena” – skarżył się na zbytnią wolność słowa Jerzy Owsiak na swoim wideoblogu.

Dodał, że „bloger bloger wystąpił przeciwko nam ze swoimi ocenami, dla nas bardzo krzywdzącymi, i tylko i wyłącznie opierał je na swoich domniemaniach, na tym, co chciał przeczytać w naszym bilansie".

Jerzy Owsiak jest już znany z nerwowych reakcji na oskarżenia co do kwestii finansowych jego projektów. W styczniu 2014 roku podczas konferencji prasowej wskoczył na stół i wołał: „Gdzie jest słoik z pieniędzmi, które chowam? Gdzie jest ten słoik?”.

bjad/niezalezna.pl