Przeświadczenie, że muszę czuć przebaczenie

Przebaczenie nie jest kwestią uczuć, ale woli. Kiedy przebaczam moje uczucia nadal mogą być wzburzone, mogą mną targać złość czy gniew. Uzdrowienie uczuć bowiem rodzi się w czasie. Nie można się potępiać za to, że widząc osobę, która mnie skrzywdziła, wpadam w gniew i złość. Oczywiście nad tym trzeba zapanować, ale całkowite ukojenie przychodzi dopiero po pewnym czasie.

Za dużo, by wybaczyć

Czasem niektórzy mówią: ,,To za wiele, by przebaczyć”, zwłaszcza w sytuacji doświadczenia ogromnej krzywdy. Chodzi tu m. in. o krzywdy związane z II wojną światową czy okresem komunistycznym. Bóg rozumie ból człowieka i nie zmusza go do przebaczenia, ale nieustannie do tego wzywa, np. na każdej Eucharystii.

Strach

Bywa też tak, że niektórzy boją się przebaczyć. Jest to związane z obawą, że po akcie przebaczenia, nie będzie można drugiej osoby pociągnąć do odpowiedzialności. Ale przecież można przebaczyć podając kogoś do sądu, za to, że dopuścił się czynu zbrodniczego. Kiedy przebaczam, robię to tak naprawdę dla siebie. Ten drugi człowiek może nie chcieć się pojednać, może nie chcieć mnie znać. To ja uwalniam się od bólu, zgadzam się by być uleczonym, bo po co cierpieć na darmo, po co pielęgnować ranę i nie pozwalać by się zagoiła? Człowiek, który nie przebacza rezygnuje z założenia opatrunku na ranę, z udzielenia sobie samemu pomocy.

Poczucie przewagi

Inną przeszkodą jest poczucie przewagi nad krzywdzicielem. Odczuwamy złość, nienawiść do jakiejś osoby i postanawiamy jej przebaczyć, żeby już dłużej nie cierpieć. Wtedy szatan podsuwa nam myśli, że jesteśmy lepsi od tego, kto nas skrzywdził, bo jesteśmy zdolni do przebaczenia. Jest to fałszywa siła i fałszywe poczucie bezpieczeństwa.

 

Duch wielopokoleniowego nieprzebaczenia

Bardzo poważną przeszkodą jest też obecność ducha nieprzebaczenia, ducha kontroli, który może nawet przechodzić z pokolenia na pokolenie. Są takie rodziny, które nienawidzą np. swoich sąsiadów od pokoleń. Niechęć ciągnie się przez kilkadziesiąt lat. Dzieci ,które się rodzą już mają w swoim sercu zaszczepioną nienawiść do konkretnych ludzi i są w tym duchu wychowywane i utwierdzane. Czas krzywdy już dawno minął, a nienawiść nadal jest żywa. W takim wypadku bardzo często trzeba przeprowadzić modlitwę o uwolnienie.

Brak przebaczenia to brak nawrócenia

Zwodniczy grzech

Niekiedy popadamy w tzw. zwodniczy grzech. Ma on miejsce wtedy, gdy człowiek wstydzi się prawdy o pewnej sytuacji, która pokazuje jego porażkę i słabość. Wówczas nie chcemy przebaczyć, bo obawiamy się, że w momencie pojednania pokażę swoją słabość przed drugim człowiekiem.  Tak naprawdę okaże się, że nie jestem taki za jakiego mnie uważano. Boimy się, żeby ktoś nie poznał naszych słabości więc rezygnujemy z przebaczenia. Taka sytuacja może mieć miejsce gdy jeden z małżonków w obecności innych wytyka błędy drugiego: ,,na niczym się nie zna, jest głupi itp.”. Ta osoba może poczuć się poniżona, choć nie da po sobie tego poznać. Nawet gdy potem ta osoba zostanie przeproszona, to nadal jest poraniona i nie ma odwagi się do tego przyznać, bo wówczas przyznałaby się do swojej słabości. Jest to bardzo niebezpieczna przeszkoda.

Zbyt wielki grzech

Czasami uważamy, że popełniliśmy tak ogromny grzech, że Bóg nam tego nie przebaczy. Żałujemy takiego czynu, ale nie spodziewamy się przebaczenia i nie mamy odwagi o to prosić. Wówczas sami rezygnujemy z drogi do przebaczenia. Szatan ma wtedy wielkie pole do działania, bo może trzymać nas na uwięzi nawet po spowiedzi. Im dłużej poddajemy się tej niewoli, tym bardziej będziemy pewni, że nic się nie da zrobić.  W tym wypadku trzeba mieć w sobie dużo pokory, to nam pomoże.

Bezgrzeszność

W innym wypadku możemy natomiast w ogóle nie widzieć swoich grzechów i uważać, że wszystko jest w porządku. Nie ukradłem, nie zabiłem, nie skrzywdziłem więc nawet nie muszę się spowiadać. Ale wcale nie jest w porządku, to tylko ja nie widzę własnej grzeszności.

Rozczarowanie

I jeszcze jedna przeszkoda- rozczarowanie Bogiem. Prosiłem o uzdrowienie kogoś bliskiego, długo się modliłem, a ta osoba umarła. Czujemy wtedy ból w sercu z powodu niewysłuchanych modlitw. Wówczas jesteśmy skłonni w ogóle zrezygnować z wiary, co jest już największą przeszkodą w przebaczeniu.

 

Trzeba pamiętać, że droga przebaczenia jest drogą nawrócenia. Brak przebaczenia jest trwaniem w grzechu, inaczej jest to zgoda na nienawiść.   

o. Józef Witko