Bogactwo Norwegów jest coraz bardziej spektakularne. Fundusz Naftowy Norwegii, który gromadzi i pomnaża dochody kraju z eksportu ropy, przekroczył wartość 1 biliona dolarów. A to w zaledwie 21 lat, bo fundusz pierwszą wpłatę otrzymał w roku 1996.

W 2006 roku nazwę funduszu zmieniono na Państwowy Fundusz Emerytalny - Globalny. Bo w istocie fundusz jest właśnie emerytalny - zasadniczo każdy z norweskich obywateli ma w nim 189 tysięcy dolarów. Na emerytury...

O znacznym wzroście wartości funduszu zadecydowały nie tylko wpływy podatkowe od wydobycia i sprzedaży ropy, ale przede wszystkim inwestycje na międzynarodowych rynkach kapitałowych. Fundusz inwestuje głównie w USA, Europie (od 9 lat także w Warszawie) oraz w Azji.

Oslo mogłoby teoretycznie wykorzystać część funduszu celem spłaty nagłej dziury budżetowej. Pierwszy i jak na razie jedyny raz z tego prawa rząd skorzystał w roku ubiegłym, wypłacając z funduszu 780 mln dolarów na emerytury - to niewielka strata, bo fundusz wart był wówczas 826 miliardów dolarów.

mod/wyborcza.pl