Dawid Wildstein antysemitą? Tak pomyślały środowiska lewicowo-liberalne po lekturze jego wpisu na Twitterze. Jak się jednak okazało, wpis był jedynie cytatem. Cytatem z człowieka, którego urodziny hucznie świętowali wczoraj wielce oburzeni "antysemizmem" publicysty... 

"Muszę w końcu to napisać. Bo taka jest prawda i zwłaszcza dziś ważnym jest by wybrzmiała. Jaka jest podstawa żydostwa? Własna korzyść. Jaki jest kult Żyda? Handel. Jaki jest jego bóg? Pieniądz. Pieniądz jest bogiem Izraela, wobec którego żaden inny bóg nie ma znaczenia. TYLE!"-wpis o takiej treści pojawił się na profilu Dawida Wildsteina na Twitterze. Brzmi to cokolwiek dziwnie, ponieważ trudno posądzić tego publicystę o antysemityzm. Po ogromnej fali lewackiej krytyki dziennikarz przyznał się, że tweet był jedynie prowokacją- po prostu zacytował... Karola Marksa. Wildstein wyśmiał również antysemitów na prawicy, którzy zachwycili się tym wpisem.

"2 godziny temu, z okazji urodzin Marksa, wrzuciłem na profil cytat z niego. Paskudny, antysemicki cytat. I teraz obserwuje jak część lewaków od Marksa oburza się na mój antysemityzm, a część prawaków- odkrywa jego „mądrość”. A ja stwierdzę tyle- warto wiedzieć co się je! :DDD"-napisał wczoraj publicysta. Dziś jeszcze raz podzielił się swoją refleksją w związku ze świętowaniem przez niektóre środowiska urodzin Karola Marksa. 

"W ramach walki z totalitaryzmami i antysemityzmem- wielbią twórcę totalitaryzmu i antysemitę. W imię wolności- wielbią filozofa, który nią gardził. A potem walczą o prawa biednych- idąc na kolację za tysiące €. Można ich nie lubić. Ale eurokraci z Brukseli są naprawdę zabawni"-ocenił dziennikarz.

yenn/Twitter, Fronda.pl