W wielkopostnym cyklu naszych rekolekcji z Ewagriuszem Pontyjskim mieliśmy już okazję skupić się na demonach obżarstwanieczystości i chciwości. Kolejny odcinek rozpoczyna się od pewnej uwagi ojca Hiżyckiego, dotyczącej – jak sam mówi – „antropologii Ewagriusza z Pontu”. Rzecz w tym, iż w człowieku istnieją określone władze; duszę wielu starożytnych dzieliło na część nierozumną, w tym na pożądliwą i gniewliwą, oraz na cześć rozumną.

Poprzednie odcinki dotyczyły części pożądliwej – wspominaliśmy o tym, iż pierwsze trzy ze „złych myśli” dotykają tej samej władzy w człowieku. Dziś zatem refleksją nad gniewem opat Szymon wprowadza nas w namysł nad naszą „gniewliwością”. Stąd przyszła kolej na orgé – „gniew”.

Dla porządku należy przypomnieć, iż siły działające w człowieku mogą zostać ukierunkowane źle lub dobrze; gniew skierowany przeciw grzechowi może doprowadzić człowieka do większej cnoty. W dzisiejszym odcinku rekolekcji portalu PSPO ojciec Hiżycki wyjaśnia, na czym polega poprawne i niepoprawne „użycie” gniewu. Jednocześnie, w ramach podsumowania poprzednich etapów drogi śladem mądrości Pontyjczyka, tyniecki opat przedstawia wizję świata, jaką nosi w sobie człowiek zraniony w pożądliwej części swojej duszy. W tym właśnie punkcie otwiera się droga dla kolejnych demonów.

Ten tydzień został otwarty niedzielną Ewangelią o wypędzeniu przekupniów ze świątyni. Może to dobra okazja, by zastanowić się nad granicami gniewu i nad naturą naszych gwałtownych uniesień? Jak na te nieliczne wzmianki o gniewie Chrystusa, jakie znaleźć można w Ewangelii, my, chrześcijanie, gniewamy się przecież zaskakująco często…

Żródło: www.ps-po.pl