- Na manifestacji dominuje atmosfera patriotyczno-religijna. Uczestnicy śpiewają pieśni, takie jak: "Legiony", "Żeby Polska była Polską". Uwagę przykuwają emblematy religijne. Na transparentach widziałem twarze kard. Stefana Wyszyńskiego czy ks. Franciszka Blachnickiego. Nie brakuje jednak akcentów politycznych: haseł krytycznych wobec Donalda Tuska, jak np. "Znajdą się taczki dla Tuska paczki" czy postulatów dotyczących wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej - mówi Jarosław Wróblewski (Fronda.pl).

 

Nasz reporter zaznacza, że uczestnicy podkreślają swoją tożsamość katolicką i zwracają uwagę, że marsz przeciwstawia się wykluczaniu katolików z życia publicznego. To właśnie religia i patriotyzm są spoiwem demonstracji. Nie brakuje zarówno ludzi związanych z tradycją piłsudczykowską, jak i endecką. Wróblewski relacjonuje, że na manifestacji można również dostrzec przedstawicieli Młodzieży Wszechpolskiej.

 

Jak tłumaczy Monika Nowak (Fronda.pl), panuje pokojowa atmosfera, pomimo olbrzymiej frekwencji. - Trudno mi powiedzieć, ile jest osób. Myślę, że śmiało można mówić o wielu dziesiątkach tysięcy. Wydaje mi się, że liczba uczestników znacznie przekroczyła 100 tys. ludzi - mówi nasza reporterka.

 

Nowak zaznacza, że organizatorzy marszu przestrzegali, aby zachować spokój i godnie uczestniczyć w manifestacji. Uczestnicy nie kryli bowiem swojej dezaprobaty wobec praktyk TVN. - Ludzie zaczęli krzyczeć, aby dziennikarze tej stacji telewizyjnej przestali kłamać. Były to głosy spontaniczne, które jednak szybko umilkly, gdy organizatorzy zaapelowali o spokój. Marsz przebiega w bardzo spokojnej atmosferze - mówi Monika Nowak.

 

Jak relacjonuje reporterka Portalu Poświęconego, dziennikarze TVN starają się wybierać z tłumu poszczególne osoby, zazwyczaj w podeszłym wieku, które rzucają radykalnymi hasłami. - Odnoszę wrażenie, że, niestety, właśnie ich wypowiedzi będą stanowiły podstawę relacji stacji telewizyjnej. Taki obraz będzie jednak nieprawdziwy, ponieważ panują umiarkowane nastroje, a radykalne hasła mają raczej charakter incydentalny - tłumaczy Nowak.

 

Wygląda na to, że "Obudź się, Polsko!", pomimo olbrzymiej frekwencji, przebiega znacznie spokojniej od ubiegłorocznego Marszu Niepodległości. Czyżby manifestacja zakończyła się sukcesem?

 

Aleksander Majewski