Miłosz S., organizator escape roomu w Koszalinie, gdzie w zeszły piątek zginęło pięć uczennic gimnazjum, na trzy miesiące trafi do aresztu. To decyzja koszalińskiego Sądu Okręgowego. 

Prokuratura postawiła mężczyźnie zarzut nieumyślnego doprowadzenia do śmierci 15-latek. 

Miłosz S. to wnuk kobiety, która zarejestrowała działalność escape roomu, Wcześniej mężczyzna usłyszał zarzut umyślnego stworzenia niebezpieczeństwa wybuchu pożaru w escape roomie i nieumyślnego doprowadzenia do śmierci osób, które zginęły w pożarze na terenie obiektu. 

W Koszalinie w zeszły piątek zginęło pięć nastoletnich dziewcząt. Poważnych obrażeń doznał 25-letni pracownik obiektu. Mężczyzna przzebywa teraz w szpitalu w Gryficach. Jak wynika ze wstępnych ustaleń śledczych, przyczyną wybuchu pożaru było nieprawidłowe doprowadzenie gazu. 

Sąd Okręgowy w Koszalinie zdecydował dziś o skierowaniu Miłosza S. na trzy miesiące do aresztu.

yenn/TVP Info, Fronda.pl