Opozycja o Polsce w izolacji, a wicepremier Morawiecki zaproszony na szczyt G-20

1. Podczas ostatniego spotkania ministrów finansów Trójkąta Weimarskiego (Niemiec -Wolfgang Schaeuble, Francji - Michel Sapin i Polski -Mateusz Morawiecki), niemiecki minister, gospodarz marcowego spotkania krajów należących do G-20, zaprosił na nie polskiego wicepremiera.

Ponieważ Niemcy są gospodarzem tego posiedzenia w Baden Baden w połowie marca i mają możliwość zaproszenia na nie gości według własnego uznania, takim ważnym przedstawicielem krajów z Europy Środkowo-Wschodniej będzie właśnie Polska.

Tegoroczne posiedzenie krajów G-20 ma być głównie poświęcone nowym regulacjom w światowym systemie finansowym, a także przeciwdziałaniu unikania podatków przez wielkie korporacje, dobrze się stało, że Polska będzie mogła być uczestnikiem tego szczytu.

To kolejny dowód na to, że opowiadania opozycji o tym jakoby Polska i rząd premier Beaty Szydło byli w jakieś międzynarodowej izolacji nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, co więcej stroną zapraszającą w tym przypadku są Niemcy.

Wicepremier Morawiecki, prezentując na tym szczycie potencjał gospodarczy naszego kraju, będzie sygnalizował, że nasz kraj chce aspirować do tego grona największych gospodarek świata.

2. Przypomnijmy tylko, że Grupa G-20 to 19 największych gospodarek świata, tu w kolejności alfabetycznej: Arabia Saudyjska, Argentyna, Australia, Brazylia, Chiny, Francja, Indie, Indonezja, Japonia, Kanada, Korea Południowa, Meksyk, Niemcy, Republika Południowej Afryki, Rosja, Stany Zjednoczone, Turcja, Wielka Brytania i Włochy, oraz jako oddzielny podmiot Unia Europejska.

Wszystkie te kraje tej grupy oraz UE, reprezentują aż 90% światowego PKB i 80% światowej wymiany handlowej, więc nie powinno ulegać wątpliwości, że decyzje, które podejmują mają przemożny wpływ na to, co się dzieje w światowej gospodarce i handlu.

Polska ma potencjał gospodarczy, który lokuje nas blisko tej grupy państw, ponieważ PKB naszego kraju szacowany na 570 mld USD daje nam 22 drugie miejsce na świecie, ba dwaj członkowie grupy mają wyraźnie niższe PKB: Argentyna ze swoim PKB wynoszącym 460 mld USD zajmuje dopiero 27 miejsce na świecie, a Republika Południowej Afryki z PKB wynoszącym 450 mld USD dopiero 29.

3. Nasze starania o członkostwo w G-20 nie powinny jednak polegać na próbie przelicytowania Argentyny czy Republiki Południowej Afryki, wszak reprezentują one ważne kontynenty odpowiednio Amerykę Południową i Afrykę, powinniśmy zabiegać o jej rozszerzenie, zwłaszcza, że od jakiegoś czasu Hiszpania, jako 21 kraj na świecie pod względem wielkości PKB, ma status stałego gościa szczytów tej grupy.

Naszym znaczącym atutem w staraniach jest nie tylko 22 PKB na świecie, ale także fakt, że jesteśmy największym z krajów Europy Środkowo-Wschodniej, które przeszły unikalną drogę od gospodarek centralnie planowanych do gospodarek rynkowych i zapewne nasze doświadczenia w tym względzie mogą być ważne dla wielu krajów świata, których przywódcy są często zapraszani na posiedzenia G-20.

Przyjęcie strategicznego celu w postaci członkostwa Polski w G-20, ma z jednej strony oddziaływanie mobilizacyjne tak jak kiedyś wyznaczenie, jako celu uczestnictwa w NATO i UE, ale także przynosiłoby wymierne korzyści.

Członkostwo w tej grupie to podniesienie wiarygodności kraju, co ma przełożenie na osławione ratingi, a to z kolei na koszty obsługi długu publicznego, a także postrzeganie w handlu międzynarodowymi umowach dwustronnych.

Taki cel strategiczny jest zapisany w programie wyborczym Prawa i Sprawiedliwości i uczestnictwo wicepremiera Mateusza Morawieckiego w szczycie G-20 w Baden Baden (wprawdzie, jako gościa), będzie okazją do zaprezentowania naszego potencjału gospodarczego i da możliwość zasygnalizowania, że jesteśmy zainteresowani członkostwem w tej elitarnej grupie krajów.

Zbigniew Kuźmiuk