W sobotę, z okazji rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości, Daniel Olbrychski napisał felieton na stronie Gazeta.pl. Aktor, który zapewne nawet zapytany na ulicy o godzinę musi wtrącić, jak bardzo nienawidzi PiS, odpowiadał na pytanie, czym jest patriotyzm, jednocześnie odnosząc się do wydarzeń ostatnich tygodni. 

"11 listopada przez Polskę przejdą dwa marsze. Bo są dwie Polski. Władca Kremla zaciera ręce, że Polacy kłócą się ze sobą i z całym światem"-stwierdza na początku. Jak dodaje, na marsze patrzy z ogromną obawą, ponieważ "może dojść do bratobójczej walki".

Czym jest patriotyzm i kto ma z nim kłopoty? "Jeśli o patriotyzmie mówi się za dużo, to się ma z tym pojęciem jakieś kłopoty"- konstatuje Olbrychski, podkreślając, że kłopoty z patriotyzmem ma szef MON, Antoni Macierewicz, "który w sposób absolutnie śmieszny próbuje pobudzić patriotyzm Polaków, przywołując kawaleryjskie stopnie wojskowe takie jak rotmistrz, ułan czy dragon".

"Nie wiem, czy minister ma świadomość, że ośmiesza i polską armię, i polską tradycję, i polską kawalerię. Koń by się z tego uśmiał"-ocenił aktor. Następnie kontynuował retorykę "Polski ośmieszonej" przez PiS, powołując się na słowa dziennikarki TVN24, Moniki Olejnik, które padły w odcinku "Kropki nad i", w którym wystąpił biskup Tadeusz Pieronek.

"Redaktor Olejnik powiedziała, że Polska ośmiesza się swoją polityką zagraniczną, ale i wewnętrzną. Zgadzam się z tym, ale ksiądz biskup poprawił ją, mówiąc, że to nie Polska, ale polski rząd się ośmiesza."- ocenił Olbrychski, dodając, że przecież ten rząd wybrało polskie społeczeństwo, dzięki ogromnemu poparciu Kościoła. A więc jednak! Artysta był łaskaw przyznać, że obecny rząd wybrało polskie społeczeństwo. Coś strasznego!

"I to społeczeństwo dalej ten ośmieszający Polskę rząd popiera"- dodaje. 

Dalej również jest ciekawie, bo aktor porównuje samopodpalenie Piotra Szczęsnego do... Wysadzenia się w powietrze Ordona. 

"Akt Ordona był skierowany przeciwko carskim okupantom, akt pana Piotra, jeszcze bardziej rozpaczliwy, przeciwko wybranym przez własne społeczeństwo rządom."- ubolewa Daniel Olbrychski. W całym felietonie aktor nawiązuje do wielkich polskich pisarzy, nie inaczej jest tym razem. 

"Mickiewicz go nie opisze. Został niestety tylko Rymkiewicz"- stwierdza artysta. Nie wiadomo, dlaczego ktokolwiek miałby opisywać samobójstwo, na którym żerują media sprzyjające opozycji totalnej, popełnione przez człowieka, który prawdopodobnie był chory. Nie wiadomo też, co Olbrychski ma do Rymkiewicza- wybitnego badacza polskiego romantyzmu, laureata nagrody Nike. Zapewne tylko to, że poeta w ostatnim czasie sympatyzuje z PiS i napisał wiersz o Smoleńsku, więc być może na wcześniejszą twórczość trzeba "przymknąć oko". 

Aktor nie może też wciąż pogodzić się z wynikiem wyborów parlamentarnych, ponieważ polskie społeczeństwo pokazało w nich, "że ma gdzieś wolność i szansę na udział w życiu publicznym". Daniel Olbrychski udziela kuriozalnej odpowiedzi na pytanie o patriotyzm:

"Dlatego dzisiaj patriotyzm to, w moim pojęciu, odsunięcie od władzy tej niepatriotycznej partii. Za wszelką cenę. Oby nie za cenę krwi".

Z felietonu Olbrychskiego, opublikowanego w Święto Niepodległości na portalu gazeta.pl wyłania się rzeczywiście straszliwy obraz polskiego społeczeństwa: śmiało wyybrać nie taką władzę, jakiej chciał Pan Aktor i jemu podobne elity promowane przez media należące do spółki Agora. W dodatku jeszcze śmie ją popierać! 

yenn/Gazeta.pl, Fronda.pl