Gościem Tematu Dnia była Katarzyna Straburzyńska, psycholog i autorka książki pt: „Dotyk Miłości”, która w rozmowie z Piotrem Otrębskim podzieliła się świadectwem swojego życia.

- Życie bez Pana Boga jest trudniejsze. Jeśli zapraszamy Boga do naszego życia, jest nam łatwiej, bezpieczniej – mówiła Katarzyna Straburzyńska

- W wieku 14 lat obraziłam się na Pana Jezusa. Nie byłam w stanie przyjąć śmierci dziadka, z którym byłam zżyta. Zbuntowałam się, podarłam obrazek z wizerunkiem Pana Jezusa Miłosiernego. Przez dwadzieścia lat żyłam bez Boga - dodawała

Jak podkreślała, „Pan Bóg daje nam wskazówki. Żywa relacja polega na tym, że rozmawiamy z Nim jak z najlepszym przyjacielem”.

- Zawaliło mi się moje życie osobiste i zawodowe. Miałam trudności finansowe, nie miałam za co żyć. Upadłam tak mocno na samo dno, że nic innego mi nie zostało, że po ponad dwudziestu latach wyciągnęłam ręce do Pana Jezusa i On mnie wyciągnął – opowiadała

- Padłam w domu na kolana i zawołałam „Jezu powiedz mi co się dzieje w moim życiu, bo ja tego nie rozumiem” – dodawała

- Byłam mocno zniewolona okultyzmem, jogą, medytacją i nie byłam w stanie się modlić - mówiła

- Zło bardzo mocno wciąga i uzależnia. Też mi się wydawało, że joga kręgosłupa, to się nic nie dzieje. Myślałam ,że to skutkuje bardzo dobrze, dopiero z czasem się okazało, że efekty są złe. To nie są zwykłe ćwiczenia, w tych ćwiczeniach są pewne znaki, pokłony na rzecz innych bożków. To jest bałwochwalstwo – mówiła Katarzyna Straburzyńska

- Przeszłam wiele egzorcyzmów i modlitw o uwolnienie.Mocno weszłam w okultyzm, musiałam przejść przez proces uwolnienia. Dopiero wtedy zrozumiałam, jak zła jest joga, medytacja, kiedy znalazłam się w szpitalu. Byłam jak warzywo. Zrobiono mi wszystkie badania, lekarze się zastanawiali, co się dzieje, ponieważ wyniki pokazywały, że wszystko jest w porządku. Miałam całkowity bezwład ciała – wyjaśniała

- Pan Bóg uzdrowił moją duszę, wnętrze, moje ciało. Dla Pana Boga nie ma rzeczy niemożliwych – podsumowała.

ajk/SalveTV