Oświadczenie Prezydenta RP po audiencji u papieża Franciszka:

Jak widać, jesteśmy na placu św. Piotra w Rzymie. Przed chwilą odbyłem audiencję u Ojca Świętego. Rozmawiałem także z ks. kard. Parolinem i ks. abpem Gallagherem.

Jak zawsze bardzo poruszająca rozmowa z Ojcem Świętym, przede wszystkim niezwykle miła. Ojciec Święty pytał o Polskę, prosił, by pozdrowić wszystkich moich rodaków – wszystkich Polaków. Podziękowałem Ojcu Świętemu za pozdrowienia, które nam przesłał, gdy leciał do państw bałtyckich ze swoją pielgrzymką. Ojciec Święty wspominał Światowe Dni Młodzieży, swoją obecność na Jasnej Górze i w Krakowie. Wspominał młodzież i niezwykłą atmosferę w Polsce.

Także podziękowałem Ojcu Świętemu, że zarówno pan premier, jak i ja zostaliśmy przyjęci w tym roku w Watykanie, co jest kwestią dosyć wyjątkową – żeby dwóch przedstawicieli państwa w jednym roku było przyjmowanych przez Ojca Świętego. Ale ten rok jest dla nas wyjątkowy: rok stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości, rok 40-lecia rozpoczęcia pontyfikatu przez naszego Ojca Świętego – św. Jana Pawła II. Więc Ojciec Święty sam podkreślał, że to dla nas, Polaków, jest rzeczywiście rok wyjątkowy. Bardzo życzliwa atmosfera.

Rozmawialiśmy oczywiście o sytuacji w Polsce. Ojciec Święty z wielką aprobatą mówił o wsparciu dla rodziny, które obecnie jest realizowane przez polskie władze – oczywiście o programie 500+, ale i o wszystkich innych formach wsparcia. Mówił, że to niezwykle ważne. Ja też właśnie podkreślałem, jak wiele dzięki temu zmieniło się w polskim społeczeństwie ‒ przede wszystkim sytuacja dzieci. Że rodzinom w tej chwili żyje się dużo lepiej. Że ubóstwo wśród dzieci zostało, praktycznie rzecz biorąc, prawie zlikwidowane ‒ jest to niewątpliwie pewien taki cud, który wynika z programu 500+. Ojciec Święty bardzo się tym ucieszył.

Rozmawialiśmy także o przyszłości Europy. Ojciec Święty pytał, jak postrzegam te kwestie, czy – moim zdaniem – jest szansa na to, by Unia Europejska wyszła z wszystkich kryzysów, w których jest pogrążona. Mówiłem, że tak, tylko jest potrzebna pewna zmiana sposobu myślenia – trzeba wrócić do wartości, z których Unia Europejska wyrosła, wrócić do tego, co mówili i co przyświecało ojcom Unii Europejskiej, gdy ją tworzyli, budowali jako wspólnotę.

Ojciec Święty wspominał kanclerza Adenauera, ja mówiłem także o Schumanie i De Gasperim – właśnie o ideach, które im przyświecały. One wyrastały z pnia judeochrześcijańskiego – to są te wartości, które ukształtowały Unię Europejską: wola współdziałania narodów, tworzenia przede wszystkim wspólnoty. Ale rzeczywiście wspólnoty, czyli takiego sojuszu, w którym występuje wzajemne zrozumienie co do potrzeb, interesów i także obaw. I próba szukania takich rozwiązań, by każde państwo czuło się szanowane. O tym właśnie rozmawialiśmy z Ojcem Świętym.

Również o tym rozmawiałem przed chwilą z kard. Parolinem. Mówiłem, że jest właśnie bardzo potrzebne, by Unia Europejska wróciła do wzajemnego szacunku pomiędzy państwami. Także szacunku do pewnej inności kulturowej, która występuje w poszczególnych państwach, do pewnych obyczajów, które są w tych państwach, do wartości, które są tradycją poszczególnych narodów. I właśnie – poprzez wzajemny szacunek – żeby nawzajem się uznawać. Jest to niezwykle ważne, a dzisiaj w Unii Europejskiej bardzo tego brakuje. Więc mieliśmy bardzo interesujące rozmowy ‒ o tych kwestiach mówiliśmy przede wszystkim.

Ale oczywiście wspomniałem też o tym, że w przyszłym roku będzie stulecie nawiązania stosunków dyplomatycznych pomiędzy odrodzoną Polską a Stolicą Apostolską w 1919 roku. Powiedziałem, że bylibyśmy zaszczyceni, a przede wszystkim bardzo szczęśliwi, gdyby Ojciec Święty zechciał nas odwiedzić. Uśmiechnął się, powiedział: „No, dziękuję, zobaczymy”. Więc może coś z tego będzie. Nie potrafię odpowiedzieć. Nie powiedział jednoznacznie, że nas odwiedzi, ale prośba została skierowana i mam nadzieję, że mogłoby do takiej wizyty dojść. Myślę, że bardzo wielu Polaków byłoby szczęśliwych, gdyby Ojciec Święty do nas przyjechał. Zresztą, zapewniłem Ojca Świętego o tym.

Mówiliśmy oczywiście także o sytuacji na świecie, o pomocy rozwojowej – o wszystkim, co tak bardzo mocno leży na sercu Ojcu Świętemu. O wsparciu dla ubogich – o kwestiach, które w pontyfikacie Ojca Świętego są bardzo ważne. Mówiłem o naszych działaniach, także jeżeli chodzi o pomoc, jaką świadczymy na Bliskim Wschodzie, o naszą aktywność w tym zakresie. Mieliśmy niezwykle miłe spotkanie.

Oczywiście, wspominaliśmy naszego Ojca Świętego ‒ Jana Pawła II. Przytoczyłem, co mówił Ojciec Święty do Polaków, gdy podejmowaliśmy decyzję o wstąpieniu do Unii Europejskiej, gdy było przed referendum – że te słowa Ojca Świętego miały wtedy dla nas ogromne znaczenie i że żyją w Polakach do dzisiaj. Jeżeli mówimy o ważnych przesłaniach w ogóle w naszej ostatniej historii, jeżeli mówimy o tym, czy ktoś powiedział coś ważnego – coś, co trafiło do serc ludzi w naszym kraju – to trzeba sobie jasno powiedzieć, że człowiekiem, którego słowa najbardziej dla Polaków się liczą na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci, z całą pewnością był Ojciec Święty Jan Paweł II. Jego przesłanie wciąż pozostaje aktualne. Ono w żadnym aspekcie nie przedawniło się, nie przedatowało, nie zestarzało – jest cały czas aktualne, niezwykle uniwersalne, ponadczasowe.

dam/prezydent.pl