- Nasze badania wskazują, że im częściej mężczyźni, szczególnie słabiej wykształceni, oglądają pornografię tym bardziej stają się chętni do popierania homo-małżeństw – podkreśla prof. Paul Wrigh w rozmowie z „Washington Examiner”.

 

Badacz podkreśla, że nie ma w tym nic zaskakującego, bowiem media kształtują także podejście do spraw związanych z seksem. - Pornografia wykształca indywidualistyczne, niewartościujące podejście do wszystkich form nietradycyjnych zachowań seksualnych, a postrzeganie homo-małżeństw jest ściśle związane z postrzeganiem seksu homoseksualnego – podkreśla Wright. - Jeśli ktoś uznaje, że ludzie powinni móc decydować, czy chcą uprawiać seks homoseksualny, to jest także skłonny uznać, że powinni oni mieć prawo do zawarcia małżeństwa ze swoim partnerem seksualnym – dodaje badacz.

 

Nie są to pierwsze tego typu badania. Wcześniej prod. Mark Regnerus z Univeristy of Texas także odkrył powiązania między oglądaniem pornografii a wsparciem dla homo-związków. Z jego badań wynika, że aż 54 procent osób, które oglądają pornografię codziennie lub niemal codziennie zdecydowanie popiera homo-małżeństwa. Codzienni konsumenci pornografii byli również bardziej skłonni do uznania małżeństwa za instytucję przestarzałą. Taką opinię wyrażało aż 63 procent z nich.

 

TPT/LSN