Tezę taką stawia Betsy Hart, felietonistka i autorka książki "It Takes a Parent". „Wielu ludzi, w tym chrześcijanie, traktują feminizm jako coś co jest agresywne,  walczy z mężczyznami i unieszczęśliwia kobiety” - pisze autorka, która jednak zwraca uwagę, że takie kobiety jak Palin i Bachmann redefiniują pojęcie feminizmu, będąc nie tylko matkami i konserwatystkami, ale na  dodatek zajmując wysokie urzędy w państwie i walcząc o ten najwyższy.   


Podczas mowy wyborczej w 2010 roku Palin pierwszy raz nazwała się feministką pro-life. Powiedziała, że źródłem jej sukcesu jest przywiązanie do wartości chrześcijańskich i feministycznych.  Palin nawoływała również do powrotu do korzeni feminizmu. „Pierwsze feministki były kobietami wierzącymi i powoływały się często na Biblię oraz słowa Jezusa o kobietach” - pisze Janice Shaw Crouse, prezes The Beverly LaHaye Institute at Concerned Women for America.


Pierwsze ruchy feministyczne w XIX wieku występowały przeciwko aborcji, niewolnictwu i domagały się prawa głosu. „Przez wiele lat religijne i świeckie feministki operowały tymi samymi pojęciami. Dopiero w ostatnich 30 latach wszystko się zmieniło. Feminizm został opanowany przez lesbijki, które domagają się prawa do aborcji” - dodaje Crouse. Właśnie coraz wyraźniejsze postulaty legalizacji aborcji wypchnęły z ruchów feministycznych chrześcijanki. „My nie walczymy z mężczyznami. My kochamy naszych mężów. Kochamy naszych synów i naszych ojców” - pisze kobieta. Dodaje ona również, że chrześcijanki pragną prawa wyboru czy chcą iść do pracy czy nie. Nie chcą być do tego zmuszane.


Wiele chrześcijanek jest wdzięcznych pierwszym feministkom za ich zaangażowanie w walce o prawa kobiet do wyboru stylu życia. Zarówno Hart jak i Crouse utrzymują, że dziś feministki powinny walczyć z próbą przymusu kobiet do pracy poza domem oraz sekularyzacją i aborcją, która krzywdzi kobiety. „Mówiąc o chrześcijaństwie i feminizmie, nie możemy zapominać o słowach Jezusa o wartości kobiet i mężczyzn. Jezus przyszedł do nas, gdy kobiety były prześladowane w patriarchalnej kulturze. On rzucił temu wyzwanie”- pisze Hart. „Jestem szczęśliwa gdy widzę co dziś osiągają chrześcijanki - pisze natomiast Crouse i dodaje, że dziś, dzięki Palin i Bachmann,  feministka nie jest już utożsamiana z lewicową aktywistką.

 

Ł.A/ Christian Post