W czwartek przez dwie godziny trwał protest części jasienickich parafian pod Nuncjaturą Apostolską w Warszawie. Wierni domagali się otwarcia kościoła w Jasienicy oraz przywrócenia księdza Lemańskiego na stanowisko proboszcza, jak również cofnięcia zakazu wypowiadania się w mediach. Swoje postulaty zawarli w hasłach napisanych na koszulkach: „otwórzcie nam drzwi Kościoła, otwórzcie się na słowa papieża, otwórzcie usta ks. Lemańskiemu”.

Lansowana przez medialny tandem GW-TVN grupka jasienickich parafian miała w wielkim pokoju (i spokoju) upominać się o swego księdza. „W Polsce to już ostatnia instancja, zostaje tylko Rzym” – żaliła się jedna z kobiet.

Ale protest, który w relacji TVN24 jawi się zupełnie pokojowo, w rzeczywistości chyba nie do końca taki był. Dominik Tarczyński przekazał na Facebooku informację, że w kierunku księży, pracujących w Nuncjaturze padały również takie hasła, jak „żeby oni wszyscy wyzdychali!”. „Owoc działań ks. Lemańskiego” – skomentował Tarczyński.

MaR/TVN24.pl/Facebook